Premier Łotwy Evika Siliņa oświadczyła, że popiera pomysł wysłania wojsk NATO na Ukrainę w celu szkolenia ukraińskiej armii po tym, jak prezydent Francji Emmanuel Macron dał jasno do zrozumienia, że jest otwarty na takie posunięcie. Powiedziała to w rozmowie z agencją Bloomberg.com.
– Jeśli ta propozycja zostanie dopracowana i rozszerzona, być może podejmiemy decyzję o przeprowadzeniu nauczania wewnątrz kraju. Musimy przeanalizować, jak sytuacja wygląda z punktu widzenia NATO, a nie tylko z punktu widzenia Łotwy – powiedziała Siliņa.
Premier Łotwy uważa, że brak wsparcia Ukrainy i zwycięstwo Federacji Rosyjskiej w wojnie będzie miało wpływ globalny, w szczególności na USA.
– Jeśli Federacja Rosyjska wygra, konsekwencje te dotkną cały świat, a także Waszyngton i USA, a nie tylko Europę – powiedziała.
Siliņa powiedziała także, że opuszcza USA z większym optymizmem co do perspektyw Waszyngtonu w zakresie dalszego finansowania Ukrainy po tym, jak członkowie Kongresu obu partii powiedzieli jej, że propozycje wsparcia Kijowa prawdopodobnie zostaną poddane pod głosowanie w Izbie Reprezentantów.
– Jestem większą optymistką, ponieważ rozmawiałam z kilkoma kongresmenami, którzy twierdzą, że znaleźli jakiś proceduralny sposób na osiągnięcie wyniku i znalezienie kompromisu – powiedziała.
26 lutego br. prezydent Francji Macron oświadczył w Paryżu, że nie odrzuca perspektywy udziału wojsk europejskich w wojnie na Ukrainie.
Ze swojej strony prezydent Litwy Gitanas Nauseda zauważył, że kraje zachodnie muszą przedyskutować pomysł wysłania wojsk na Ukrainę i zaprzestać kreślenia „czerwonych linii” w kwestii pomocy dla Kijowa.
jb/ belsat.eu wg East24.info, Bloomberg.com
