W tym roku na zakup dronów bojowych planujemy wydać 36 mln euro — poinformował minister obrony Litwy Arvydas Anušauskas. Szef resortu podkreślił, że jego kraj jest jedynym wśród państw bałtyckich, w którym siły obrony powietrznej posiadają jednostkę bezzałogowych systemów powietrznych.
– Litwa jest jedynym państwem wśród krajów bałtyckich, w którym siły obrony powietrznej posiadają jednostkę bezzałogowych systemów powietrznych współpracujących z dronami Centrum Wsparcia Wywiadu, a w armii sformowano jednostki wykorzystujące bezzałogowe systemy powietrzne – czytamy w komunikacie ministra.
Jak podkreślił, już na początku wojny na Ukrainie na pełną skalę w 2022 r. została zawarta umowa na zakup dronów bojowych Switchblade 600, która zostanie zrealizowana w tym roku.
W celu zaangażowania litewskiego przemysłu do produkcji dronów od 2022 roku w kraju są organizowane Dni Dronów, na które są zapraszane zainteresowane firmy.
– Moim życzeniem byłoby, aby swe siły połączyli producenci różnych komponentów – optyki, laserów, oprogramowania – w celu wyprodukowania zaawansowanego technologicznie, ale niedrogiego litewskiego drona – stwierdził litewski minister obrony.
W 2023 roku litewskie wydatki na obronę wyniosły 2,52 proc. PKB. W tym roku na ten cel przewidziano 2,75 proc. PKB. Niektórzy eksperci mówią, że Litwa na obronę powinna wydawać co najmniej 3 proc. PKB.
Kraje bałtyckie mają od trzech do czterech lat, by przygotować się do ewentualnej próby sprawdzenia przez Rosję zdolności obronnych NATO – ostrzegł minister spraw zagranicznych Estonii Margus Tsahkna.
– Musimy zrozumieć, że rosyjska machina wojenna ruszyła na pełną skalę, co dotyczy zarówno możliwości produkcyjnych, jak i mentalności; Putin kontroluje teraz wszystko – powiedział szef estońskiej dyplomacji podczas swojej wizyty w Polsce.
Tsahkna ocenił, że przygotowanie „testu NATO” może zająć Rosji do czterech lat.
Podczas środowego spotkania w Warszawie szefowie dyplomacji Estonii i Polski podkreślili znaczenie utrzymania silnego wsparcia Kijowa.
Minister spraw zagranicznych Estonii zaznaczył, że Ukraina „nie walczy za nas, ale zamiast nas”.
pp/belsat.eu wg PAP