Zakazanie demonstrowania barw narodowych stanie się możliwe po przyjęciu ustawy „O zmianie ustaw dotyczących przeciwdziałania ekstremizmowi”.
O tym, że jej projekt został już przygotowany i przekazany do Zgromadzenia Narodowego, dowiedział się z pisma od prokuratury jeden z prawników, który zamierzał wziąć udział w pracach nad treścią zmian i zgłosił się z taką inicjatywą.
– W Prokuraturze Generalnej rozpatrzono wasz wniosek w sprawie udziału obywateli w udoskonaleniu ustawodawstwa w dziedzinie przeciwdziałania ekstremizmowi – brzmi urzędowa odpowiedź. – Jak informowano Pana wcześniej, zawarta w poprzednim wniosku opinia zbiorowa o niedopuszczeniu do uznania za ekstremistyczna biało-czerwono-białej flagi zostało przyjęte do wiadomości i uwzględnione w ramach działań na rzecz udoskonalenia ustawodawstwa o przeciwdziałaniu ekstremizmowi.
W dalszej części pisma poinformowano, że prokuratura już zakończyła prace nad projektem ustawy i przekazała go do parlamentu – w celu dopracowania i zatwierdzenia.
Informacje o planach uznania białoruskich barw narodowych za ekstremistyczne zjawiły się 29 stycznia. Podstawą do takich działań miał być inny wniosek, podpisany – jak poinformowano – przez ponad 100 osób. W odpowiedzi, w ciągu kilku dni, pod internetową petycją przeciwko temu pomysłowi podpisało pomad 100 tys. osób. W obronie historycznych barw stanęli też znani historycy.
Zadeklarowanym przeciwnikiem historycznych symboli narodowych jest Alaksandr Łukaszenka – wkrótce po dojściu do władzy roku zainicjował referendum, w którym odebrał Pogoni i biało-czerwono-białemu-sztandarowi status symboli państwowych i zastąpił ją godłem i flagą wzorowanymi na sowieckich. W listopadzie ubiegłego roku zapowiadał zaś, że zamierza usunąć w ogóle kojarzone z opozycją symbole narodowe z przestrzeni publicznej.
mh, cez/belsat.eu