Do ubiegłego roku katolicy w Baranowiczach na zachodzie Białorusi w piątą niedzielę Wielkiego Postu mogli wziąć udział w miejskiej Drodze Krzyżowej. W tym roku władze nie wyraziły zgody uroczystość, która miała odbyć się 17 marca – informuje portal Katolik.life.
Tegoroczna trasa Drogi Krzyżowej miała rozpoczynać się pod kościołem Wniebowstąpienia Krzyża Świętego w pobliżu parku 30-lecia Komsomołu.
Władze nie podały powodu odmowy, jednak miejscowi wierni w swoich czatach spekulują, że może być to związane z festynem z okazji Maslenicy, czyli prawosławnego odpowiednika Tłustego Czwartku, który odbędzie się niedaleko miejsca, gdzie miała rozpocząć się procesja. Inną przyczyną mogą być błędy we wniosku o zgodę na przeprowadzenie uroczystości. Na Białorusi prawo dotyczące organizacji masowych zgromadzeń jest bardzo surowe. Organizatorzy muszą np. opłacić służbę policjantów strzegących zgromadzenia oraz działalność służb sprzątających.
Władze mogą mieć też w pamięci wydarzenia z roku 2020 r., gdy publiczne modlitwy stawały się okazją do wyrażenia swoich opozycyjnych poglądów przez wiernych. Białoruski reżim wziął na celownik Kościół katolicki, który jest o wiele bardziej niezależny od władz, niż Cerkiew podlegająca bezpośrednio patriarchatowi moskiewskiemu. W ubiegłym roku do aresztów z przyczyn politycznych trafiło przynajmniej 10 księży katolickich.
jb/ belsat.eu