Po co Rosja wysyła międzynarodowe listy gończe za swoimi przeciwnikami

Rosja rozesłała listy gończe za 132 obcokrajowcami, w tym premier Estonii i polskimi urzędnikami i sędzią. Z jednej strony jest to groteskowe, z drugiej strony – to metoda stosowana przez Rosję od lat, żeby uprzykrzyć życie, a w przyszłości może nawet „upolować” tych, którzy Moskwie przeszkadzają.

Bill Browder, kto to, Rosja, Interpol, listy gończe, Siergiej Magnicki
Amerykański biznesmen Bill Browder, ścigany przez Rosję międzynarodowym listem gończym.
Zdj. World Economic Forum from Cologny, Switzerland, Wikimedia Commons, CC

Gdy Rosja ogłasza sankcje na przykład wobec zachodnich polityków (z prezydentem USA Joe Bidenem na czele), urzędników, naukowców czy gwiazd filmu, jest to tylko śmieszne. Przecież wiadomo, że amerykańscy politycy i celebryci nie trzymają majątku w Rosji ani nie planują odwiedzić Kamczatki podczas urlopu. Może jest to trochę dotkliwe wobec zachodnich historyków, ale oni i tak od dawna nie mają dostępu do rosyjskich archiwów i nie są w ogóle wpuszczani do Rosji.

Wiadomości
Detektyw poszukujący skradzionych zwierząt? Rosja zakazuje Jimowi Carrey’owi wjazdu do kraju
2022.11.14 17:53

Ale jeśli chodzi o wszczynane śledztwa i wysyłanie listów gończych, tym, których to dotyczy, zwykle nie jest do śmiechu. Oczywiście, zwykle nie paraliżuje ich to, jest wręcz swego rodzaju potwierdzeniem, że wykonują dobrą robotę. Ale jednocześnie wiedzą, że będą musieli bardziej uważać, zwłaszcza podczas prywatnych podróży zagranicznych. A już szczególnie poza UE czy też poza terytorium NATO i krajów współpracujących z Sojuszem.

Innymi słowy, jest to element zarówno represji, jak i wojny hybrydowej przeciwko Zachodowi.

Na najnowsze liście ściganych przez Rosję większość to obywatele Łotwy, przede wszystkim posłowie, którzy zagłosowali za wypowiedzeniem Rosji umowy o ochronie pomników Armii Czerwonej. Pretekstem do ścigania są właśnie kwestie usuwania pamiątek po okupantach, co Rosja nazywa od lat „bluźnierstwem”. Wpisuje się to też w najnowszą operację propagandową Rosji wobec krajów bałtyckich.

Analiza
Amerykańscy analitycy: Kreml tworzy warunki do prowokacji przeciwko krajom bałtyckim
2024.02.07 13:17

Najwyższą rangą osobą poszukiwaną przez Rosjan, jest premier Estonii Kaja Kallas. Od 24 lutego 2022 roku jest bardzo skuteczna w mobilizowaniu międzynarodowej opinii publicznej dla sprawy pomocy Ukrainie i powstrzymywania Rosji. Można powiedzieć, że jest twarzą nie tylko Estonii, ale też krajów bałtyckich. Wymienia się ją także w gronie potencjalnych kandydatów na nowego sekretarza generalnego NATO.

Wiadomości
Premier Estonii poszukiwana przez rosyjską policję
2024.02.13 11:03

Ale oczywiście Polska też od dawna jest celem ataków Rosji. Dlatego też listy gończe wysłała za Karolem Nawrockim – prezesem Instytutu Pamięci Narodowej, Karolem Rabendą – byłym podsekretarzem stanu w ministerstwie ds. aktywów państwowych, Romanem Szełemejem – prezydentem Wałbrzycha. To też prawdopodobnie ma związek z usuwaniem w Polsce sowieckich pomników.

Wiadomości
Rosja. Wśród cudzoziemców ściganych przez MSW są Polacy
2024.02.13 14:55

Ponadto Rosja ściga Jana Józefa Hofmańskiego, prezesa Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze. To z kolei wygląda jak część walki z MTK. Już wcześniej Rosja ogłosiła ściganie prokuratora generalnego Karima Khana prowadzącego z ramienia MTK śledztwo przeciwko Putinowi za porywanie ukraińskich dzieci.

Wiadomości
Rosja wydała list gończy za prokuratorem Międzynarodowego Trybunału Karnego
2023.05.19 17:33

Od lat Rosja, a także reżim Alaksandra Łukaszenki na Białorusi, wszczyna sprawy karne wobec przebywających za granicą dysydentów, ale też obywateli krajów zachodnich. Wykorzystuje to, że jest członkiem Interpolu, i przynajmniej do wybuchu pełnowymiarowej wojny na Ukrainie miała w tej organizacji duże wpływy.

Procedura jest taka, że osoby, za którą kraj członkowski wysłał list gończy, wpisywane są do bazy danych. Tak więc osoba, za którą Rosja wysłała list gończy, może narazić się co najmniej na nieprzyjemności choćby podczas podróżowania, gdy sprawdzający paszport nadgorliwy albo nieznający całego kontekstu strażnik lub policjant zobaczy, że ma przed sobą osobę wpisaną do bazy Interpolu.

Opinie
Interpol jako narzędzie ścigania oponentów Kremla
2021.07.28 12:36

To spotkało na przykład w 2018 roku amerykańskiego finansistę Billa Browdera, który był partnerem biznesowym zamęczonego w rosyjskim więzieniu Siergieja Magnickiego i jest nie tylko zaprzysięgłym krytykiem Kremla, ale też skutecznie lobbował w różnych krajach za przyjęciem tzw. listy Magnickiego (funkcjonują też nazwy ustawa Magnickiego, prawo Magnickiego czy akt Magnickiego). Czyli sankcji wobec rosyjskich polityków i urzędników zaangażowanych w śmierć rosyjskiego prawnika.  Potem ta lista była rozszerzona na innych Rosjan łamiących prawa człowieka, na przykład szefa Czeczenii z nadania Kremla Ramzana Kadyrowa i jego rodzinę.

Co prawda po zatrzymaniu Browder został zwolniony po kilkudziesięciu minutach. Prawdopodobnie dzięki temu, że zdołał o wszystkim poinformować na portalu społecznościowym i sprawa natychmiast stała się głośna.

Wiadomości
Było blisko, by światową policją rządził lojalny wobec Kremla generał
2018.11.21 13:23

Ale Hiszpania to kraj Unii Europejskiej. Wyobraźmy sobie, co by było, gdyby Browder czy ktoś inny poszukiwany przez Rosję, został zatrzymany w kraju, w którym nie zdają sobie sprawy z takich uwarunkowań albo w kraju, który mniej lub bardziej współpracuje w Rosją. Albo w kraju, gdzie ambasador rosyjski wręczył łapówkę jakiemuś urzędnikowi czy policjantowi. Tak jak to miało miejsce w przypadku rosyjskich muzyków z grupy Bi-2, którzy niedawno przeżyli chwile grozy w Tajlandii.

Wiadomości
MSZ Polski, Niemiec i Litwy zapobiegły deportacji z Tajlandii do Rosji antywojennej grupy rockowej Bi-2
2024.02.04 17:32

Litewscy prokuratorzy i sędziowie, którzy doprowadzili do zaocznego skazania emerytowanych sowieckich oficerów odpowiedzialnych za masakrę w Wilnie w 1991 roku (w tym żyjącego jeszcze wówczas byłego ministra obrony ZSRR Dmitrija Jazowa), też są ścigani listem gończym przez Rosję. Przy czym, w ich przypadku Moskwa nawet nie ogłosiła oficjalnie za co, co jeszcze bardziej utrudnia ich sytuację. Dlatego, jak pisały parę lat temu litewskie media, są zaniepokojeni podczas każdego wyjazdu za granicę, bo nie wiedzą, co może ich spotkać.

Wiadomości
Nie żyje Dmitrij Jazow – ostatni marszałek ZSRR
2020.02.25 08:40

Oczywiście politycy tacy jak premier Estonii mogą obecnie czuć się bezpiecznie, mają bowiem immunitet dyplomatyczny. Ale przecież nie będą go mieć wiecznie. Jeżeli w Rosji nic się nie zmieni, to prędzej czy później będą osobami prywatnymi i nad nimi również zawiśnie widmo co najmniej nieprzyjemności podczas zagranicznych podróży. Zwłaszcza podróży poza UE.

Wiadomości
Litewskie MSZ protestuje przeciwko rosyjskiej liście poszukiwanych polityków
2024.02.14 13:00

Dopóki więc Zachód pozwalać będzie na to, by Rosja (i reżim Łukaszenki na Białorusi) były członkami międzynarodowych organizacji takich jak Interpol, dopóty będzie z tego korzystać jako narzędzia represji albo nacisku na zachodnich polityków i urzędników oraz przebywających na emigracji dysydentów.

W ostatnich latach, po rozpoczęciu pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę, nie słychać, by ścigani przez Rosję ludzie byli zatrzymywani albo mieli kłopoty (poza sprawą Bi-2, ale tam użyto innego pretekstu). Mimo że Rosja już hurtowo wysyła listy gończe za obywatelami innych krajów czy emigrantami politycznymi. Może to oznaczać, że policje różnych krajów znalazły jakieś procedury, które pozwalają ominąć rosyjskie listy gończe. Niemniej jednak problem i zagrożenie istnieje. Zwłaszcza że przecież nie wiadomo, w jakim kierunku potoczy się wojna i wydarzenia międzynarodowe i jaka będzie sytuacja polityczna w poszczególnych krajach w przyszłości.

Wiadomości
Elon Musk martwi się o Putina i uważa, że nie ma co pomagać Ukrainie
2024.02.13 17:26

Marcin Herman/ belsat.eu

Inne teksty Autora w Dziale Opinie

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności