Białoruski polityk miał obserwować wybory w Polsce. Nie będzie - jest objęty sankcjami


Do Polski nie wpuszczono Dzianisa Karasia, deputowanego niedemokratycznego parlamentu Białorusi. Miał on obserwować wybory z ramienia Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE. Mężczyzna jest objęty sankcjami MSWiA.

Observator non grata

Dzianis Karaś denis karas
Białoruski deputowany Dzianis Karaś.
Zdj. SB.by

Dzianis Karaś to członek Stałej Komisji ds. Przemysłu, Paliw, Energetyki, Transportu i Komunikacji w białoruskiej Izbie Reprezentantów – niższej izbie parlamentu, w którym zasiadają jedynie osoby wytypowane przez reżim Alaksandra Łukaszenki.

22 listopada 2022 roku został on przez polskie MSWiA wpisany na listę objętych sankcjami jako osoba niepożądana w Polsce (pod używanym w paszportcie nazwiskiem Denis Karas). W uzasadnieniu tej decyzji czytamy:

– Dotychczasowa aktywność D. Karasa i rozpowszechniane przezeń treści wymierzone są w relacje polsko-białoruskie oraz w wizerunek RP na arenie międzynarodowej. Twierdził m.in., że Polska i państwa bałtyckie wykorzystują kryzys migracyjny do „przyciągnięcia do siebie uwagi i pieniędzy państw zachodnich”. Sytuuje to D. Karasa jako twardego zwolennika reżimu A. Łukaszenki; w przeszłości m.in. oskarżał Polaków o organizację wydarzeń upamiętniających postaci historyczne, rzekomo promujących nacjonalizm i faszyzm oraz eskalowanie napięć pomiędzy Polakami a Białorusinami na tle historycznym. W obliczu rosyjskich działań wojennych w Ukrainie, wsparcia logistycznego i politycznego udzielonego Moskwie przez władze białoruskie, a także toczonej wobec RP wojny hybrydowej stwarza poważne ryzyko prowokacji lub wywołania incydentów skutkujących uszczerbkiem dla pozycji międzynarodowej RP.

denis karas dzianis karaś lista sankcji mswia
Dzianis Karaś (Denis Karas) został wpisany przez MSWiA RP na listę osób objętych sankcjami. Źródło: gov.pl

Zawrócony na granicy

W rozmowie z gazetą Administracji Prezydenta Białorusi SB.by [dawna Sawieckaja Biełsaruś, obecnie Biełsaruś Siegodnia – przy. belsat.eu] Dzianis Karaś poinformował, że strona polska nie umożliwiła mu dziś wjazdu na teren kraju. Nie podał przy tym przejścia granicznego, na którym został zawrócony.

Deputowany twierdzi, że białoruska Izba Reprezentantów zgłosiła go do udziału w misji obserwacyjnej Zgromadzenia Parlamentarnego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, które zostało zaproszone do obserwacji wyborów przez Polskę.

Polityk twierdzi, że jego kandydatura została przesłana do polskiej Państwowej Komisji Wyborczej, która miała ją zaakceptować. Nie wpuszczenie go do Polski Karaś nazwał w rozmowie z mediami “niezrozumiałym”.

– Motywy, którymi kierowały się polskie władze podejmując tę ​​szczerze nieprzyjazną decyzję, są dla nas niezrozumiałe. Podważają zaufanie do procesu wyborczego w Polsce i budzą wątpliwości co do uczciwości i przejrzystości wyborów – powiedział, nazywając siebie “bezstronnym obserwatorem”.

Wiadomości
Białoruś. Reżimowy historyk chce upamiętnić „Białorusinów zabitych przez polskich nacjonalistów”
2023.10.09 18:13

Białoruski deputowany potępił też nałożone na niego i na łukaszenkowski reżim sankcje. Przekonywał przy tym w prezydenckiej gazecie, że polska Straż Graniczna mogłaby uczynić dla niego wyjątek.

– Wielostronne i dwustronne sankcje nałożone przez kraje zachodnie i naszych sąsiadów, w tym Polskę, pod upolitycznionymi pretekstami są dla Białorusi kategorycznie nie do przyjęcia. Jednakże w tym przypadku możliwe są wyjątki od wszelkich sankcji. W związku z tym chciałbym szczególnie podkreślić: Białoruś przychodzi z pokojem, nie jesteśmy zainteresowani eskalacją stosunków z naszymi sąsiadami. Nasz przywódca mówił o tym więcej niż raz. Sąsiedzi są od Boga, nie są wybrani, jesteśmy zainteresowani znalezieniem sposobów na normalizację relacji. Białoruś wyciągnęła przyjazną dłoń, ale niestety nasi sąsiedzi po raz kolejny nie skorzystali z tej szansy.

Poinformował on, że białoruski parlament ocenia decyzję o nie wpuszczeniu go do Polski “jako kolejny nieprzyjazny krok, jawną arbitralność i przejaw dyskryminacji obserwatorów międzynarodowych”.

Dzianis Karaś uważa, że odmówienie mu wjazdu do Polski uderza w misję obserwacyjną Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Nie wspomniał on przy tym, że w sierpniu 2020 roku OBWE nie miała możliwości obserwowania wyborów prezydenckich na Białorusi, gdyż nie otrzymała zaproszenia ze strony reżimu. Wobec zarejestrowanych przez miejscowych obserwatorów jawnych faktów łamania przepisów wyborczych, OBWE nie uznała jednak wybory Łukaszenki na szóstą kadencję prezydencką.

Wiadomości
Łukaszenka nie traci nadziei na poprawę stosunków z Warszawą
2023.10.06 16:18

pj/belsat.eu

Aktualności