Na okupowanym Krymie rozbił się wojskowy helikopter Mi-28. Informację potwierdziło rosyjskie ministerstwo obrony.
Według komunikatu helikopter realizował planowy lot szkoleniowo-treningowy bez uzbrojenia. Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu zapewnił, że na ziemi nikt nie ucierpiał.
Do zdarzenia doszło prawdopodobnie w pobliżu lotniska wojskowego Dżankoj.
W internecie pojawiło się zdjęcie, które ma dokumentować miejsce katastrofy.
Ukraińska agencja UNIAN podaje, że według wstępnych danych śmigłowiec rozbił się z powodu awarii. Agencja przypomina, że tego typu maszyny biorą udział w inwazji na Ukrainę.
MaH/belsat.eu wg unian.net, twtter.com