Rosyjski Komitet Śledczy wszczął dziś postępowanie karne przeciwko pracownikom firmy Meta, która jest właścicielem Facebooka, Instagrama i WhatsAppa, w związku z jej decyzją o nieblokowaniu w mediach społecznościowych wezwań do przemocy wobec rosyjskiego wojska.
Według Komitetu Śledczego działania te zawierają przesłanki świadczące o publicznym podżeganiu do działań ekstremistycznych i ułatwianiu działalności terrorystycznej. Wcześniej organ ścigania informował o udziale Facebooka w naruszaniu podstawowych praw i wolności człowieka oraz praw i wolności obywateli Rosji, w tym wolności mediów.
– Takie działania kierownictwa firmy nie tylko stwarzają przekonanie o dopuszczalności działalności terrorystycznej, lecz także mają na celu podżeganie do nienawiści i wrogości wobec obywateli Federacji Rosyjskiej – stwierdził Komitet Śledczy w oświadczeniu.
Według komunikatu rosyjskiego organu ścigania, sprawa została skierowana przeciwko rzecznikowi prasowemu firmy Meta oraz “innym pracownikom”. Należący do Meta Facebook został zablokowany w Federacji Rosyjskiej już 4 marca.
Deputowany Dumy Państwowej i zastępca przewodniczącego Komisji Polityki Informacyjnej i Technologii Informacyjnych Siergiej Bojarski zabrał głos w tej sprawie.
– Oczywiście, nie pozostawimy tego bez odpowiedzi. Roskomnadzor ma wszelkie narzędzia, aby reagować na takie nielegalne działania. I coś mi mówi, że w najbliższej przyszłości wszystkie usługi Meta w Rosji zostaną zablokowane – powiedział.
Niektórzy rosyjscy politycy wydali już oficjalne oświadczenia o zaprzestaniu korzystania z Instagrama. Na przykład mer Moskwy Siergiej Sobianin zamieścił wpis na swoim koncie w… Instagramie, że platforma jest “narzędziem wojny informacyjnej, otwarcie nawołującym do przemocy wobec Rosjan”.
Jednak według rosyjskiego senatora Andrieja Kliszasa, WhatsApp nie zostanie zablokowany. Komunikator jest środkiem komunikacji, a nie medium do przesyłania informacji – stwierdził polityk. Dodał, że posiadacze kont na Instagramie nie będą automatycznie uznawani za ekstremistów.
Meta Platforms Inc., spółka matka Facebooka, ogłosiła wczoraj, że zrobi wyjątek od swojej polityki dotyczącej agresywnych i nienawistnych treści, nie usuwając wpisów wrogich wobec wojska i rosyjskich przywódców. Jak podał Reuters, tymczasowa zmiana polityki w zakresie wezwań do przemocy wobec rosyjskich żołnierzy dotyczy Armenii, Azerbejdżanu, Estonii, Gruzji, Węgier, Łotwy, Litwy, Polski, Rumunii, Rosji, Słowacji i Ukrainy. Meta tymczasowo zezwala również na umieszczanie w krajach takich jak Rosja, Ukraina i Polska postów wzywających do śmierci prezydenta Rosji Władimira Putina lub prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki.
lp/ belsat.eu
