Wczoraj około 23 w nocy w południowo-zachodniej części chorwackiej stolicy rozbił się 6-tonowy samolot bezzałogowy, najpewniej Tu-141 Striż. Ukraińskie władze zaprzeczają, by maszyna należała do nich.
Rząd węgierski poinformował, że bezzałogowiec przyleciał nad Rumunią i Węgrami (dwoma członkami NATO). Nie wiadomo, do którego państwa należał. Po tym, jak prezydent Chorwacji Zoran Milanovic stwierdził, że samolot przyleciał z Ukrainy, ambasada tego kraju w Zagrzebu odmówiła komentarza.
Doradca ukraińskiego ministra obrony Markijan Łubkiwski oświadczył chorwackiemu portalowi Jurarnji.hr, że bezzałogowiec nie był ukraiński. Poinformował też, że Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy i Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydadzą wspólne oświadczenie.
Łubkiwski poprosił też chorwackie służby o przeprowadzenie szczegółowego dochodzenia w tej sprawie i ustalenie, czyj był szpiegowski bezzałogowiec.
6 tonowy dron przeleciał 17 minut nad Rumunią i 48 minut nad Węgrami, nie będąc zauważonym.
W sieci pojawiły się już przypuszczenia, że celem wypuszczonego przez Rosjan samolotu rozpoznawczego była miejscowość Jaruń w obwodzie żytomierskim na Ukrainie, a przez pomyłkę dotarł on i rozbił się w dzielnicy Jarun miasta Zagrzebia – pisze blog Chorwacja – CroLove.pl na Facebooku.
Tu-141 Striż (pol. jeżyk) to bezzałogowy turboodrzutowy samolot rozpoznawczy produkcji radzieckiej. Wyposażony był w aparaturę rozpoznawczą (aparaty fotograficzne, radary, kamery, aparaty na podczerwień itp.). Osiągał prędkość 1100 km/h, latał na wysokości 6 kilometrów i miał zasięg do tysiąca kilometrów.
Został opracowany w latach 60., oblatany pod koniec 1974, do służby w armii ZSRR wszedł w 1979. Charkowskie Zakłady Lotnicze wyprodukowały łącznie 152 egzemplarze. Tu-141 zostały wycofane ze służby jeszcze przed rozpadem ZSRR i zastąpione mniejszymi konstrukcjami.
pj/belsat.eu
