W pobliżu Mienzielińska w Tatarstanie rozbił się niewielki turbośmigłowy samolot pasażerski Let L-10 z 22 osobami na pokładzie. Do katastrofy doszło na lotnisku należącym do miejscowego aeroklubu.
Samolot wykonywał rutynowy lot szkoleniowy, na jego pokładzie było 20 spadochroniarzy, którzy ćwiczyli skoki oraz dwaj piloci.
O godz. 9:23 czasu miejscowego samolot zniknął z radarów i wieża straciła z nim łączność – podaje agencja Itar-Tass.
Ministerstwo ds. obrony cywilnej, sytuacji nadzwyczajnych i likwidacji skutków klęsk żywiołowych potwierdziło, że L-410 rozbił się w pobliżu bazy aeroklubu w Mienzielińsku. Zaznaczono, że “na miejsce zmierzają wyspecjalizowane ekipy ratownicze”.
Po rozpoczęciu akcji i znalezieniu szczątków samolotu – agencja Itar-Tass podała, że ratownicy ewakuowali trzy ranne osoby, które zostały przewiezione do szpitala.
– Są zabici, ale ich liczba nie została jeszcze potwierdzona – pisze TASS.
Agencja Interfaks przekazała natomiast, że życie straciło co najmniej 19 osób.
Informacja o śmierci spadochroniarzy została potwierdzona przez władze – ministerstwo ds. obrony cywilnej i sytuacji nadzwyczajnych przekazało agencji TASS, że w sumie z wraku wyciągnięto siedem osób.
Let L-410 Turbolet to lekki, dwusilnikowy, turbośmigłowy samolot pasażerski zaprojektowany w Czechosłowacji w latach 70. Maszyna, która uległa wypadkowi w niedzielę, została wyprodukowana w zakładach lotniczych w Jekatierynburgu.
19 czerwca w Kemerowie, także podczas lotu szkoleniowego rozbił się inny niewielki samolot pasażerski – dwusilnikowy L-410. Było w nim 19 osób, uprawiających spadochroniarstwo sportowe i dwóch członków załogi. Dziewięć osób zginęło.
cez/belsat.eu wg PAP, interfax.ru, lenta.ru