Jutro na Białorusi wchodzi w życie znowelizowana ustawa o obywatelstwie. Przewiduje ona możliwość pozbawienia obywatelstwa osób, które zostały skazane za „działalność ekstremistyczną”, czyli za jakikolwiek sprzeciw wobec reżimu.
Ci, którzy nie chcą stracić obywatelstwa, a są za granicą, mogą wrócić do kraju i odsiedzieć karę, na którą zostali zaocznie skazani.
Naczelnik departamentu MSW do spraw obywatelstwa i migracji Alaksiej Biahun odrzuca wszelką krytykę dotyczącą nowego prawa. Jego zdaniem, ustawa nie pozbawia mieszkańców Białorusi obywatelstwa, ponieważ dotyczy osób przebywających za granicą. W dodatku każdy ma wybór: może wracać albo nie. To ostatnie może oznaczać konsekwencje w postaci utraty obywatelstwa.
– A jaki to obywatel Białorusi jeśli on de facto uchyla się od wykonania pełnoprawnego wyroku sądu – zaznaczył.
Obecnie na liście osób skazanych za działalność ekstremistycznych są 3 tysiące nazwisk. Nie wiadomo, ile osób przebywa za granicą.
Pozbawianie obywatelstwa było stosowane jako kara w czasach ZSRR. Obecnie w Rosji można stracić obywatelstwo za terroryzm. Takie rozwiązanie jest też stosowane w Izraelu. Polskie prawo nie przewiduje możliwości pozbawienia obywatelstwa. Każdy może za to się jego zrzec, podobnie jak w wielu państwach świata.
pp/belsat.eu