Dwaj Białorusini chcieli palić rosyjskie czołgi. Zarzucono im terroryzm


Komitet Śledczy poinformował o zatrzymaniu dwóch mieszkańców Mozyrza – miasta przy granicy z Ukrainą. Zarzucono im zamiary niszczenia rosyjskiego sprzętu wojskowego za pomocą “koktajli Mołotowa”, co służby uznały za terroryzm.

Butelki zapalające, których przygotowanie zarzucono zatrzymanym.
Zdj. Komitet Śledczy

Białoruski Mozyrz to miasto na skraju strefy wysiedlonej po katastrofie czarnobylskiej. Teraz ten region jest zapleczem rosyjskiej ofensywy na Kijów. Strona ukraińska od początku wojny wzywa jego mieszkańców do powstrzymywania rosyjskiego wojska jadącego na Ukrainę. Po 2 latach łukaszenkowskiego terroru apele te spotykają się z bardzo skromnym odzewem, a złapani dywersanci są traktowani jak terroryści.

Dziś Komitet Śledczy poinformował o zatrzymaniu kolejnych przeciwników rosyjskiej obecności na Białorusi, którą wielu obywateli uważa za okupację. Według śledczych, mieszkający w Mozyrzu mężczyźni w wieku 34 i 44 lat planowali atakować rosyjskie sprzęt wojskowy poruszający się po ich regionie. W tym celu mieli przygotować butelki zapalające.

Mężczyznom zarzuca się też wcześniejsze działania przeciwko białoruskiemu reżimowi. Mieli poznać się podczas protestów w 2020 roku w swoim mieście. Obaj mają rodziny i dzieci. Teraz są podejrzani o szykowanie ataków terrorystycznych, co grozi długoletnim więzieniem. Nie można przy tym wykluczyć, że sprawa przeciwko zwolennikom opozycji została przez Komitet Śledczy sfabrykowana – jak wiele innych przed nią.

Wiadomości
Kolejny atak hakerów na Koleje Białoruskie. Cel – powstrzymać transporty na front
2022.03.02 16:56

Z kolei Alaksandr Łukaszenka podczas dzisiejszej narady z kierownictwem Ministerstwa Obrony oświadczył, że w najbliższej i dalszej perspektywie Białoruś będzie zagrożona wojną.

– Spokojnie nie będzie – zacytowała dyktatora jego służba prasowa.

Łukaszenka stwierdził, że obawia się wejścia ukraińskich jednostek na teren Białorusi w celu uderzenia na zaplecze rosyjskich wojsk. W celu zapobieżenia temu polecił wzmocnić ochronę granicy.

– Żeby nie mogli przerwać dróg zaopatrzenia armii Federacji Rosyjskiej. Żeby nie mogli wejść na tyły i uderzyć z tyłu na ludzi z Rosji – powiedział.

Białoruskie państwo i wojsko wspiera Rosję logistycznie i medycznie w jej wojnie z Ukrainą od początku inwazji. To z terytorium Białorusi ostrzeliwane są ukraińskie miasta. To wykorzystanie białoruskiego terytorium umożliwiło rosyjskim wojskom dotrzeć pod Kijów. W związku z tym Ukraina i opinia międzynarodowa uznały Białoruś na państwo-agresora i nałożyły na nią sankcje.

Nie ma przy tym dowodów na udział białoruskich żołnierzy w walkach. Są za to trudne do potwierdzenia informacje, że białoruscy desantowcy z Witebska zostali wprowadzeni na teren Ukrainy, po czym odmówili udziału w bojach i wrócili na Białoruś.

Wiadomości
O jedno słowo za dużo… Łukaszenka przyznał się do zaatakowania Ukrainy?
2022.03.01 19:54

pj/belsat.eu