Ponad 20 000 pojazdów zostało zablokowanych po obu stronach ukraińsko-polskiej granicy w wyniku strajku polskich przewoźników – poinformowało ukraińskie Ministerstwo Rozwoju Wspólnot, Terytoriów i Infrastruktury Ukrainy.
– Obecnie po obu stronach granicy zablokowanych jest ponad 20 tys. pojazdów. Gospodarka nie tylko Ukrainy czy Polski, ale także innych krajów, które nie będą mogły przewozić towarów i naruszą swoje zobowiązania umowne, poniesie straty – poinformowało ukraińskie ministerstwo w oświadczeniu.
Ministerstwo poinformowało, że wicepremier ds. odbudowy Ukrainy, minister rozwoju wspólnot, terytoriów i infrastruktury Ołeksandr Kubrakow rozmawiał z polskim ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem na temat blokowania granicy przez polskich przewoźników. Nie podano, jakie były wyniki tej rozmowy.
Z kolei ukraińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oświadczyło, że jest gotowe pomóc swoim polskim kolegom w rozwiązaniu sytuacji z blokadą granicy, udzielić wszelkich stosownych wyjaśnień i w razie potrzeby zorganizować spotkania.
Według Państwowej Służby Granicznej Ukrainy od rana 9 listopada 1700 pojazdów towarowych czekało na przekroczenie granicy z Polski na Ukrainę na granicy ukraińsko-polskiej na trzech punktach kontrolnych: Jagodzin-Dorohusk, Krakowiec-Korczowa i Rawa-Ruska-Hrebenne.
Według rzeczniczki przemyskiej policji obecnie kolejka samochodów ciężarowych wynosi 35 km.
Wcześniej polscy przewoźnicy planowali zorganizować jednodniowy strajk na trzech przejściach granicznych na granicy ukraińsko-polskiej w dniu 3 listopada. Data rozpoczęcia blokady ruchu towarowego została jednak przesunięta na 6 listopada. Od tego czasu granica pozostaje zablokowana.
Protestujący zapowiedzieli, że przepuszczą samochody, autobusy i pojazdy przewożące zwierzęta, a także pomoc humanitarną i wojskową.
lp/ belsat.eu wg Epravda