Sekretarz Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow powiedział, że na pokładzie rosyjskiego samolotu wojskowego Ił-76, który rozbił się 24 stycznia w obwodzie biełgorodzkim, nie było ukraińskich jeńców wojennych.
Rosja twierdzi, że Ukraińcy zestrzelili samolot wiozący ukraińskich jeńców na wymianę zachodnimi rakietami. Jednak nie przedstawia na to dowodów.
– Czy byli tam nasi jeńcy – z pewnością mogę odpowiedzieć, że nie. (…) Gdyby byli, to ilość materiału biologicznego, czyli (szczątków) zabitych, byłaby znaczna – powiedział Daniłow podczas rozmowy z ukraińskim portalem Babel.
Polityk uznał, że gdyby w samolocie znajdowali się Ukraińcy, Rosjanie natychmiast wykorzystaliby to do swoich celów propagandowych.
– Niczego takiego tam nie było, oni mieli przygotowaną całą historię. I dlatego zaczekajmy. Gdyby coś takiego było, to Ławrow krzyczałby o tym w ONZ i wszystko by pokazali. Oni jednak nie mają czego pokazać, ponieważ gdyby tak było naprawdę, to mielibyśmy zupełnie inny obrazek – ocenił Daniłow.
24 stycznia w graniczącym z Ukrainą rosyjskim obwodzie biełgorodzkim rozbił się rosyjski samolot wojskowy Ił-76. Moskwa oświadczyła, że maszyna przewożąca ukraińskich jeńców wojennych w celu wymiany została zestrzelona przez Ukraińców.
Władze w Kijowie odpowiadają, że Ił-76 to maszyna, którą wykorzystywano do przewożenia broni i żołnierzy. Podkreślają też, że Rosja nie przekazała stronie ukraińskiej listy ofiar, co może podważać wersję o transportowaniu jeńców drogą powietrzną. Ukraina domaga się jednocześnie powołania międzynarodowej komisji w celu zbadania tej katastrofy, na co Moskwa nie wyraziła dotąd zgody.
MaH/belsat.eu wg PAP