Przedstawiciele białoruskich sił demokratycznych określili, w jaki sposób zostaną wybrani deputowani drugiej kadencji. Głosowanie w sprawie systemu wyborczego odbyło się dziś, a jego wyniki przedstawił Biełsatowi przewodniczący Rady Koordynacyjnej Andrej Jahorau.
Zdecydowano, że wybory odbędą się nie później niż w drugim tygodniu marca 2024 roku. Wybranych zostanie 120 deputowanych, którzy będą pełnić swoją kadencję przez dwa lata. Obecnie w Radzie Koordynacyjnej zasiada 115 osób wybranych przez zwolenników opozycji w 2020 roku. 8 deputowanych dalej siedzi w białoruskich koloniach karnych jako więźniowie polityczni reżimu Aleksandra Łukaszenki.
Andrej Jahorau, przewodniczący Rady Koordynacyjnej, przedstawił Biełsatowi przegłosowany dziś sposób wyłonienia parlamentarzystów nowej kadencji.
– Będzie to proporcjonalny system wyborczy, w którym większość deputowanych zostanie wyłoniona na podstawie list. Dodatkowo będzie przewidziana kwota 15 proc. mandatów dla organizacji społecznych – ich przedstawicieli wyłonią członkowie organizacji. Najważniejsze, że wybory będą proporcjonalne i na podstawie list delegatów subiektów polityczno-społecznych – wyjaśnił opozycjonista.
W rzeczywistości będą to protopartie reprezentujące własne wartości i zasady. Rada Koordynacyjna przewiduje także udział w wyborach kandydatów niezależnych.
Zgodnie z zaakceptowanym systemem, każdy wyborca otrzyma trzy głosy. Będzie mógł je oddać na kandydatów niezależnych lub listy komitetów wyborczych, na których będzie co najmniej 10 osób. Potem mandaty zostaną podzielone proporcjonalnie pomiędzy kandydatów poszczególnych komitetów.
– Będziecie państwo mogli zagłosować podwójnie na którąś z list, lub oddać po głosie na dwie. Mandaty zostaną rozdzielone między komitetami, które otrzymały ponad 3 proc. ogółu głosów oraz kandydatami niezależnymi, którzy przekroczyli próg 750 głosów – wyjaśnił Jahorau.
Decyzja zapadła bez emigracyjnego Gabinetu
Dyskusje o formie alternatywnych wyborów parlamentarnych trwały wśród białoruskich sił demokratycznych od września. Brał w nich udział także Zjednoczony Gabinet Tymczasowy, emigracyjny proto-rząd Swiatłany Cichanouskiej.
Planowano, że system wyborczy zostanie ustalony wspólnie przez oba opozycyjne ciała. Ostatecznie Rada Koordynacyjna decyzję podjęła sama.
– Były także propozycje ze strony Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego. Zaproponowany został jeden z systemów kompromisowych, który zakładał możliwość głosowanie proporcjonalnego, ale była ona niedostateczna. Dlatego wybraliśmy system z pewnymi dodatkami – powiedziała Jahorau.
Jedną z kwestii spornych były kwoty mandatów dla organizacji społecznych oraz liczba głosów, którymi będzie dysponował wyborca – wyjaśnił przewodniczący Rady Koordynacyjnej.
– Ten system pozwoli także mniej popularnym kandydatom także wejść do Rady Koordynacyjnej – dodał podkreślając, że dyskusje dalej trwają i możliwe są jeszcze niewielkie zmiany.
Teraz Rada Koordynacyjna powoła komitet organizacyjny, którego celem będzie przeprowadzenie wyborów oraz zapewnienie o ich przejrzystość i demokratyczność. Do pracy w nim zaproszeni są przedstawiciele wszystkich sił politycznych Białorusi.
Radę Koordynacyjną w sierpniu 2020 roku powołała Swiatłana Cichanouskaja. Organ ten miał zjednoczyć wszystkie siły polityczne w kraju w celu koordynacji pokojowego przekazania władzy przez reżim Alaksandra Łukaszenki. W styczniu 2023 roku białoruskie MSW uznało Radę Koordynacyjną za “ugrupowanie ekstremistyczne”. Obecnie przez Białoruś przelewa się fala represji wymierzonych w rodziny członków Rady, którzy już wcześniej udali się na wymuszoną emigrację.
25 lutego 2024 roku na Białorusi odbędą się wybory do niższej izby parlamentu. Prawdopodobnie nie zostaną do nich dopuszczeni opozycyjni kandydaci i partie.
Arsen Rudenka, pj/belsat.eu