8 listopada szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła, że Komisja Europejska zaleca przyznanie Gruzji statusu kraju kandydującego do UE. Biełsat przyjrzał się reakcjom na decyzję Komisji Europejskiej w Gruzji i UE.
– Cieszę się razem z narodem z pozytywnej rekomendacji Komisji Europejskiej w sprawie przyznania Gruzji statusu kandydata na członka Unii Europejskiej – oświadczyła prezydent Salome Zurabiszwili. – Jako prezydent będę kontynuować, bardziej niż kiedykolwiek, pełnienie roli proeuropejskiego lidera, by przyspieszać i forsować wciąż potrzebne reformy – dodała.
Premier Gruzji Irakli Garibaszwili ze swojej strony podziękował z kolei „zjednoczonemu, silnemu zespołowi”.
– Ten okres był bardzo napięty, dość napięty z emocjonalnego punktu widzenia. Wykonaliśmy dużo pracy. Chcę podziękować naszemu zjednoczonemu, silnemu zespołowi, parlamentowi Gruzji, każdemu członkowi naszego zespołu. Jak wiecie, pracowaliśmy nad 12 rekomendacjami 24 godziny na dobę przez ostatni rok – przyznał podczas briefingu, cytowany przez Paper Kartuli.
Garibaszwili podziękował przedstawicielom UE za wsparcie i stwierdził, że „cieszymy się, że możemy kontynuować nasze dążenia do pełnego członkostwa w Unii Europejskiej”.
– Przede wszystkim chcę pogratulować mieszkańcom naszego kraju, naszym ludziom. Udało nam się wspólnie i w bardzo krótkim czasie wdrożyć wszystkie zalecenia naszych europejskich partnerów – ta zaszczytna decyzja należy do naszych obywateli reprezentowanych przez nasz rząd – dodał premier.
Przewodniczący opozycyjnej partii Zjednoczony Ruch Narodowy Lewan Chabeiszwili skrytykował z kolei obóz rządzący, podkreślając prorosyjski kurs obrany przez premiera.
– Każdy obywatel Gruzji, naród gruziński wygrał pierwszą rundę przeciwko rosyjskiemu marzeniu (aluzja do Gruzińskiego Marzenia, partii rządzącej Gruzją – Belsat.eu) (…) Pomimo ich sabotażu i dzięki niezachwianej woli narodu gruzińskiego i pragnieniu Europy, aby Gruzja nie stała się prowincją Rosji, wygraliśmy pierwszą rundę – powiedział.
Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa Josep Borrell podkreślił na Twitterze, że „drzwi UE są otwarte”.
– Gruzini wielokrotnie udowodnili swoje niezachwiane przywiązanie do europejskich wartości. Dziś Komisja Europejska zaleca przyznanie Gruzji statusu kraju kandydującego do UE. Drzwi do UE są otwarte. Będziemy nadal wspierać Gruzję na jej drodze do UE – napisał Hiszpan.
Wyrazy wsparcia Gruzji złożył również Pavel Gerchinski, ambasador UE w Gruzji.
– Gratuluję wszystkim przywódcom politycznym – rządowi, opozycji, parlamentowi, prezydentowi, społeczeństwu obywatelskiemu, mediom, ale przede wszystkim gratuluję mieszkańcom Gruzji – ludziom, którzy zdecydowanie i konsekwentnie wspierają europejską ścieżkę kraju – powiedział.
Ostateczna decyzja w sprawie przyznania statusu kandydata zostanie podjęta przez Radę Europejską w grudniu.
Gruzja złożyła wniosek o członkostwo w UE wraz z Ukrainą i Mołdawią w marcu ubiegłego roku, po rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Turcja jest kandydatem od 1999 roku, Macedonia Północna od 2005 roku, Czarnogóra od 2010 roku, a Serbia od 2012 roku. Chorwacja była ostatnim krajem, który przystąpił do UE w 2013 roku, a proces ten trwał dziesięć lat.
Komisja Europejska opublikowała dziś sprawozdania dotyczące przygotowania państw aspirujących do członkostwa w Unii. Według KE Unia powinna rozpocząć negocjacje akcesyjne z Ukrainą, Mołdawią oraz – warunkowo – z Bośnią i Hercegowiną, a także przyznać status państwa kandydującego Gruzji.
lp/ belsat.eu
