W Rosji odbywają się wybory do lokalnych władz. Moskwa zorganizowała je też na terytoriach okupowanych, które niemal rok temu uznała za swoje.
30 września zeszłego roku prezydent Władimir Putin podjął decyzję o przyłączeniu czterech ukraińskich obwodów: donieckiego (tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, DRL), ługańskiego (tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej), chersońskiego i zaporoskiego do Rosji. Terytorium żadnego z nich nie jest w pełni kontrolowane przez Moskwę. Dziś rozpoczęły się tam lokalne wybory, które potrwają do niedzieli. Mają one stworzyć wrażenie, że nowe obwody są już częścią Rosji, a życie polityczne trwa tam, jak w całym kraju.
W komisjach wyborczych stawili się już przedstawiciele kolaboracyjnych władz, wśród nich p.o. gubernatora obwodu chersońskiego Władimir Saldo, który głosował w Heniczesku oraz p.o. przewodniczącego „Donieckiej Republiki Ludowej” Denis Puszylin.
Rosyjska agencja TASS pisze, że wyborcy chętnie głosują. Tych informacji nie da się jednak zweryfikować ponieważ na miejscu są jedynie proreżimowi dziennikarze.
– Mamy już dosyć Ukrainy. Mam nadzieję, że po wyborach będzie lepiej. Przy Rosji wiele się zmieniło – zaznaczyła głosująca Anna.
Inna rozmówczyni TASS mówiła, że obecnie w obwodzie remontowane są drogi, szkoły i przychodnie. O tym, że zostały one zniszczone w wyniku wojny, którą rozpętała Rosja agencja nie wspomina.
Pojawiają się jednak sygnały o tym, że niektórzy wyborcy wykorzystują głosowanie, aby pokazać swój stosunek do okupacyjnych władz. Tu na przykład na karcie do głosowania ktoś napisał: Nowa Kachowka to Ukraina.
Okupanci pozwolili też głosować na podstawie ukraińskich dokumentów tożsamości. Zapewne obawiając się niskiej frekwencji.
W nocy zniszczono lokal wyborczy w okupowanym Berdiańsku na południu Ukrainy, gdzie najeźdźcy zamierzali przeprowadzić nielegalne wybory samorządowe – powiadomił lojalny wobec Kijowa mer Melitopola Iwan Fedorow. Dodał, że to już trzeci skuteczny zamach na tego typu obiekt po wcześniejszych atakach w Nowej Kachowce i Kamionce Dnieprzańskiej.
– Okupanci hucznie rozpoczynają wybory w Berdiańsku. O północy na terenie tamtejszego liceum, gdzie wróg zorganizował jeden z lokali wyborczych, rozległy się dwa potężne wybuchy. Ochrona złożona z (rosyjskich) wojskowych nie zdążyła z pomocą i znalazła się pod gruzami – poinformował samorządowiec.
Rosyjska Centralna Komisja Wyborcza poinformowała dziś, że tzw. obwodowa komisja wyborcza w obwodzie chersońskim była dwukrotnie ewakuowana. Z kolei w obwodzie ługańskim miejscowi dostawcy internetu mieli paść ofiarą ataków DDoS.
Pod koniec ubiegłego miesiąca ukraińsko-tatarski ruch oporu Atesz poinformował, że 29 sierpnia zniszczył sztab wyborczy kremlowskiej partii Jedna Rosja w okupowanej Nowej Kachowce na południu Ukrainy, zabijając trzech rosyjskich żołnierzy. Miały spłonąć wszystkie dokumenty zgromadzone przez okupantów.
– Nie będzie zgody na żadne pseudowybory organizowane przez wroga w naszym kraju – relacjonował.
W tym samym czasie Fedorow przekazał, że zniszczono również lokal wyborczy w miasteczku Kamionka Dnieprzańska w obwodzie zaporoskim, nieopodal kontrolowanego przez agresora Enerhodaru.
Władze Ukrainy rozpoczęły zabiegi o objęcie sankcjami międzynarodowymi osób odpowiedzialnych za organizację rosyjskich wyborów regionalnych na terenach okupowanych przez Rosję – poinformowało MSZ w Kijowie.
– Osoby zamieszane w organizację tych pseudowyborów – w tym władze Federacji Rosyjskiej, przedstawiciele administracji okupacyjnych i struktur wyborczych – powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności. Inicjujemy objęcie ich nowymi sankcjami międzynarodowymi – oświadczyło MSZ w komunikacie na stronie internetowej.
Podkreślono, że wybory “nie będą miały żadnych skutków prawnych”. Działania władz Rosji są naruszeniem “suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy” i norm prawa międzynarodowego; pseudowybory pogłębiają delegitymizację rosyjskiego systemu prawnego – dodało MSZ.
Piotr Pogorzelski/belsat.eu wg PAP, TASS, Meduza