Kosiniak-Kamysz: Polska nie wyśle wojska na Ukrainę


Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w Programie 1 Polskim Polskiego Radia nawiązał do stwierdzenia prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który nie wykluczył możliwości wysłania zachodnich żołnierzy na Ukrainę. Sprawę skomentował też minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski.

– Nie ma takich planów, Polska nie wyśle swoich wojsk na Ukrainę. Mówiliśmy o tym bardzo jasno – i pan prezydent, i premier, i ja to potwierdzam – nie ma takich planów, żeby polskie wojsko było wysyłane na Ukrainę – mówił wicepremier.

Zapytany, czy decyzja ta jest “niezależna od tego, jak potoczy się wojna w Ukrainie”, powtórzył, że “mówi jasno, wyraźnie, bez żadnych niedomówień”.

– Nie wysyłamy i nie planujemy wysyłać wojska na Ukrainę – podkreślił.

Wiadomości
Emmanuel Macron: Francja nie ma „czerwonych linii” we wspieraniu Ukrainy
2024.03.07 17:00

Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że stanowisko Polski jest jednoznaczne – pomoc dla Ukrainy powinna odbywać się w formie wspólnych zakupów amunicji i pomocy w przekazywaniu sprzętu, ale nie wysyłaniu armii.

Francuskie wojska lądowe nie trafią na Ukrainę

Dziś na ten sam temat wypowiedział się minister obrony Francji Sebastien Lecornu. Stwierdził, że nie ma mowy o wysłaniu francuskich wojsk lądowych do walki po stronie Ukrainy, która od dwóch lat odpiera rosyjską inwazję. Jednocześnie minister zapowiedział produkcję broni przez francuskie firmy na terytorium Ukrainy.

Pod koniec lutego prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że kraje zachodnie nie powinny wykluczać wysłania w przyszłości wojsk lądowych na Ukrainę. Słowa te wywołały sprzeciw francuskiej opozycji i krytykę wielu zachodnich sojuszników Kijowa.

Według Lecornu słowa głowy państwa zostały „w dużej mierze wyrwane z kontekstu”. Zaznaczył jednocześnie, że „nie jesteśmy już w takiej samej sytuacji, jak dwa lata temu”, dopuszczając m.in. możliwość szkolenia żołnierzy na ukraińskiej ziemi.

Lecornu poinformował też, że Paryż planuje zlecić kilku francuskim firmom produkcję uzbrojenia bezpośrednio na ukraińskiej ziemi, aby pomóc Kijowowi w wojnie z Rosją. Chodzi o współpracę z ukraińskimi parterami w produkcji dronów i sprzętu dla wojsk lądowych. Pierwsze jednostki produkcyjne mają zostać uruchomione tego lata – przekazał minister.

W czwartek prezydent Macron spotkał się z liderami francuskiej opozycji, przekonując, że potrzebna jest mobilizacja wobec zagrożeń ze strony Rosji na Ukrainie. Przywódcy partii politycznych ocenili, że zgodnie ze stanowiskiem Macrona we wsparciu dla Ukrainy „nie ma ograniczeń”, wyrażając zaniepokojenie z tego powodu.

Sikorski: To nie jest rzecz nie do pomyślenia

Z kolei minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski stwierdził konferencji w Warszawie z okazji wstąpienia Polski do NATO, że „Zachód powinien wdrożyć twórczo określoną i asymetryczną eskalację”.

– Obecność sił NATO na Ukrainie to nie jest rzecz nie do pomyślenia. Doceniam inicjatywę prezydenta Emmanuela Macrona, bo chodzi w niej o to, by to Putin się obawiał, a nie my Putina – powiedział Sikorski.

Stwierdził też, że wojskowi niektórych krajów NATO są już na Ukrainie, ale zaznaczył, że nie chce ich wymieniać.

jb/ belsat.eu wg Program 1 PR, PAP, msm.com, unian.net

Aktualności