Rosyjska Centralna Komisja Wyborcza nie zgodziła się na udział Borysa Nadieżdina w marcowych wyborach. Uznawany za stosunkowo niezależnego kandydata polityk zamierza odwołać się od decyzji do Sądu Najwyższego.
– Nie zgadzam się z decyzją Centralnej Komisji Wyborczej. Zebrałem ponad 200 tysięcy podpisów w całej Rosji. Zbiórkę prowadziliśmy otwarcie i uczciwie – kolejki w naszej siedzibie i punktach zbiórki widzieli wszyscy – mówił niedoszły kandydat.
Zgodnie z oświadczeniem CKW, grupa robocza przyjęła 104 734 podpisów poparcia dla Borysa Nadieżdina. Po sprawdzeniu 60 000 podpisów, komisja unieważniła 9 147 z nich, podczas gdy kolejne 95 587 podpisów uznała za ważne.
Borys Nadieżdin twierdzi, że według wszystkich sondaży jest na drugim miejscu po Władimirze Putinie.
– To są dziesiątki milionów ludzi, którzy chcą na mnie głosować. A wy mi mówicie o 11 trupach w podpisach i niewłaściwych paszportach – zaznaczył.
Być może to właśnie niespodziewana popularność kandydata sprawiła, że władze zdecydowały się, żeby nie akceptować jego kandydatury. Wcześniej pozwalały mu jednak na organizację spotkań z potencjalnymi wyborcami, zapewne nie przewidując, że zdobędzie on tylu zwolenników. O podpisy poparcia dla niego apelowali też opozycyjni rosyjscy politycy.
Borys Nadieżdin otwarcie nie sprzeciwiał się prowadzonej przez Władimira Putina wojnie, a jedynie mówił, że wstrzymałby ogień i zamroziłby konflikt.
– Putin nadal chce wygrać militarnie, ja nie mam takich celów, Putin nadal wydaje rozkazy do ataku, ja takich rozkazów nie wydam. To jest główna różnica. Ale przy okazji, ja też się nie wycofam i nie wydam rozkazów bez uzgodnienia stanowisk traktatu pokojowego. Okopiemy się tam, gdzie jesteśmy, dopóki nie ustalimy stanowiska. To wszystko. Ponieważ jestem prezydentem Rosji, a nie Ukrainy – mówił w niedawnym wywiadzie.
Wybory prezydenckie w Rosji odbędą się w dniach 15-17 marca. CKW dopuściła już do startu kandydatów z partii parlamentarnych – Nikołaja Charitonowa (Partia Komunistyczna), Leonida Słuckiego (LDPR) i Władisława Dawankowa (Nowi Ludzie). W wyborach weźmie również udział urzędujący prezydent Rosji Władimir Putin, który zapewne je wygra.
pp/belsat.eu wg Meduza