Szef biura polityki międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP powiedział, że tranzyt ukraińskiego zboża przez Polskę jest możliwy i nie ma mowy o całkowitej blokadzie. Dodał, że prezydent Polski Andrzej Duda rozmawiał w Bukareszcie podczas szczytu Inicjatywy Trójmorza o możliwości rozbudowy infrastruktury tak, by ten proces usprawnić.
Jak dodał prezydencki minister, nie może być jednak mowy o zgodzie na to, by to zboże w sposób pozbawiony regulacji rozlewało się po wewnętrznym rynku Unii Europejskiej.
Marcin Przydacz, który towarzyszył prezydentowi w Bukareszcie na szczycie Inicjatywy Trójmorza, był pytany w czwartek przez dziennikarzy o kończące się 15 września embargo na ukraińskie zboże; dopytywano go o to, jak prezydent Andrzej Duda widzi rozwiązanie tego problemu i czy można się spodziewać zaognienia na tym tle stosunków polsko-ukraińskich.
Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej podkreślił, że Andrzej Duda poruszał ten problem podczas szczytu Inicjatywy Trójmorza w Bukareszcie, na którym jest obecnych wiele przedstawicieli państw sąsiadujących z Ukrainą.
– Prezydent mówił, by zintensyfikować współpracę i otworzyć także możliwości dla Komisji Europejskiej, USA, innych państw Europy Zachodniej do inwestowania w infrastrukturę drogową, kolejową w Polsce, ale też i innych państwach regionu – zaznaczył Przydacz.
Jak dodał, gdyby ta infrastruktura transportowa była bardziej rozbudowana „ten tranzyt, który przecież ciągle jest realizowany przez terytorium Polski, na którym zarabiają też polscy przedsiębiorcy, byłby możliwy w większej skali”.
Według Przydacza, trzeba jednak rozróżnić kwestię tranzytu zboża, które ma trafiać do krajów Afryki i na Bliski Wschód – który jest realizowany z każdym miesiącem w większej skali – i sprawę zboża trafiającego na rynek unijny.
– Nie ma więc tutaj mowy o jakiejkolwiek blokadzie całościowej. Jeśli to zboże ma trafić do klientów w Afryce – to ono tam trafia. Nie może być jednak mowy o zgodzie na sytuację, w której to zboże ma w sposób pozbawiony regulacji rozlewać się po wewnętrznym rynku UE – podkreślił minister.
Jak zaznaczył, temat zboża z Ukrainy to prerogatywa rządu, a w szczególności ministerstwa rolnictwa, i to te instytucje powinny udzielać informacji w tej sprawie.
We wtorek odbyło się w Brukseli kolejne spotkanie grupy roboczej zajmującej się kwestią importu ukraińskiego zboża. W jej skład wchodzą dyplomaci i przedstawiciele Komisji Europejskiej. Na spotkaniu Polska po raz kolejny postulowała przedłużenie obowiązującego zakazu importu czterech produktów rolnych – pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika – z Ukrainy po 15 września. Za przedłużeniem zakazu opowiada się pięć krajów UE – Polska, Węgry, Słowacja, Rumunia i Bułgaria. Tranzyt zbóż przez terytoria tzw. krajów przyfrontowych jest dozwolony.
MaH/belsat.eu wg PAP