– Potrzebujemy uczciwości w naszych stosunkach z NATO – powiedział Wołodymyr Zełenski podczas wspólnej z prezydentem Czech Petrem Pavlem konferencji prasowej. – Nadszedł czas, aby zademonstrować odwagę i siłę tego sojuszu – dodał.
Zełenski powiedział, że chce, aby w Wilnie Ukraina otrzymała „jasny sygnał”, że przystąpi do NATO.
– Ukraina nie otrzymała zaproszenia w takiej czy innej formie. Myślę, że konieczne jest zademonstrowanie siły i jedności Sojuszu – powiedział prezydent Ukrainy.
Odnosząc się do ukraińskiej kontrofensywy, Zełenski przyznał, że „nie jest szybka”, ale wojska z Kijowa się posuwają.
– Atak nie jest szybki, to fakt. Ale mimo to posuwamy się naprzód, a nie cofamy się, jak Rosjanie – przyznał.
Wcześniej Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że będzie rozmawiał w Pradze z Pavlem, premierem Petrem Fialą oraz szefami Senatu i Izby Poselskiej.
Prezydent Czech Petr Pavel wyjaśnił z kolei wypowiedziane wcześniej słowa, że ukraińskie siły zbrojne będą miały tylko jedną próbę kontrofensywy. Powiedział, że miał na myśli, że Ukraina będzie miała jedną próbę kontrofensywy w tym roku, ponieważ takie operacje wymagają dużo czasu i zasobów.
– Pozwolę sobie wyjaśnić moje słowa. Powiedziałem, że Ukraina będzie miała tylko jedną okazję do przeprowadzenia kontrofensywy w tym roku. Przygotowanie kontrofensywy wymaga dużo czasu i zasobów. Nierealistyczne jest oczekiwanie, że jeśli ofensywa się nie powiedzie, będziemy w stanie natychmiast rozpocząć drugą – powiedział czeski przywódca, były szef Komitetu Wojskowego NATO.
Podkreślił, że należy zrobić wszystko, aby kontrofensywa zakończyła się sukcesem.
Prezydent Ukrainy ma udać się dziś do Stambułu na rozmowy z prezydentem Recepem Tayyipem Erdoğanem. Oczekuje się, że jednym z tematów rozmów będzie przeciwdziałanie szantażowi Moskwy w sprawie nieprzedłużenia Czarnomorskiej Inicjatywy Zbożowej.
lp/ belsat.eu wg PAP, Europejska Prawda