Białoruś będzie spłacać chińskie kredyty dolarowe w juanach – poinformował pierwszy wicepremier Mikałaj Snapkou. Według niego, w obecnej sytuacji ta waluta jest dla Białorusi „wygodna”.
– Jednym z głównych elementów współpracy z Chinami w tej chwili są finanse. Tutaj praca przebiega bardzo aktywnie i pozytywnie. Przechodzimy na renminbi [inna nazwa chińskiego juana – belsat.eu] przy spłacaniu długów – powiedział Mikałaj Snapkou.
Białoruś rozpocznie również aktywne wdrażanie międzynarodowego systemu płatniczego UnionPay, należącego do komunistycznych Chin.
– Chodzi o karty, którymi Białorusini będą mogli płacić w kraju, w Chinach i w ponad stu innych krajach – powiedział Snapkou, dodając, że Białoruś zacznie je wydawać już w grudniu.
Po wybuchu wojny na Ukrainie Visa i Mastercard przestały współpracować z rosyjskimi bankami. Jako alternatywę planowano wówczas UnionPay, ale zagraniczne sklepy zaczęły odmawiać płacenia tymi kartami. Obecnie UnionPay z własnej inicjatywy zaprzestał współpracy z rosyjskimi bankami, które zostały dotknięte zachodnimi sankcjami.
Białoruskie banki mają również przystąpić do chińskiego systemu przelewów bankowych CIPS. Jako pierwszy przystąpi do niego Biełaruśbank, a następnie inne instytucje finansowe kraju. Według Snapkoua „CIPS jest alternatywą dla SWIFT”.
Z powodu sankcji Białoruś ma problemy z rozliczeniami w dolarach i euro, także z niektórymi bankami, które zostały dotknięte sankcjami. Na przykład niedawno Ministerstwo Finansów wypłacało rentowność euroobligacji w białoruskich rublach. Międzynarodowe agencje ratingowe oceniły takie płatności jako niewykonanie zobowiązania.
Alona Ruwina, lp/ belsat.eu