Decyzję o zakazie występu grupy Daj Darohu podjął wydział kultury Mińskiego Komitetu Wykonawczego.
Pochodząca z Brześcia grupa miała wystąpić 7 maja jednak jej lider Jury Stylski otrzymał pismo, w którym napisano, że władze nie wyrażają zgody na koncert z “powodu innych przyczyn prawnych”.
– Nawet formalnej przyczyny w postacie koronawirusa nie ma (…) To bardzo dobry sposób, można używać w stosunku do jakichkolwiek artystów, gdy nie ma prawnych przyczyn, a chce się zakazać występu – napisał Stylski.
Lider Daj Darohu wielokrotnie otwarcie potępiał bezprawie i przemoc ze strony reżimu, brał udział w demonstracjach i w kampanii wyborczej.
2 marca w jednym z mińskich klubów mieli kręcić teledysk, jednak na wdarli się tam funkcjonariusze, którzy zagrozili wezwaniem oddziałów specjalnych OMON. Muzycy zrezygnowali z kręcenia wideo. Tego samego dnia władze Brześcia odwołały ich koncert zaplanowany na 13 marca w związku z “wymaganiami sanitarno-epidemiologicznymi”.
pp/belsat.eu wg Swaboda