“Ministerstwo Obrony rozstrzeliwuje ludzi”. Dowódca “separatystów” stracony za dezercję swoich żołnierzy


Weteran wojny w Czeczenii, Wiktor Siewalniew, został uwolniony z kolonii karnej, by walczyć w wojskach tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej. 1 grudnia żona byłego więźnia została poinformowana o jego śmierci. On sam zadzwonił do niej przed egzekucją.

Wiktor Siewalniew 20 listopada powiedział żonie, że ma zostać rozstrzelany. 1 grudnia poinformowano ją o śmierci męża.
Zdj. Gulagu.net

Przypadek Wiktora Siewalniewa, kolejnego byłego osadzonego straconego przez rosyjskich wojskowych, opisał portal śledczy The Insider, powołując się na rosyjską inicjatywę obrony praw więźniów Gulagu.net.

Mężczyzna odbywał karę w Kolonii Karnej nr 3 w obwodzie kałuskim Rosji. Najpierw Grupa Wagnera – prywatna firma najemnicza oligarchy Jewgienija Prigożyna – zwerbowała jego syna, który wkrótce poległ na Ukrainie. Wtedy osadzony także zdecydował się wziąć udział w wojnie, do czego zachęcały władze zakładów karnych. Na początku października trafił do 7. Kompanii Zmechanizowanej tzw. Milicji Ludowej Ługańskiej Republiki Ludowej. 

Wiadomości
Grupa Wagnera handluje diamentami za pośrednictwem afrykańskiej firmy
2022.12.02 13:44

Jak pisze The Insider, w listopadzie kompania ta poniosła duże straty. Część żołnierzy poległa, wielu zdezerterowało. Wśród zabitych był też dowódca oddziału – jego obowiązki przejął, jako weteran wojny w Czeczenii, właśnie Siewalniew.

20 listopada więzień zadzwonił pożegnać się z żoną. Powiedział, że planują go rozstrzelać za dezercję żołnierzy z jego kompanii.

– Ministerstwo Obrony rozstrzeliwuje ludzi. Oni wiedzą, że jesteśmy dwusetni [polegli – przyp.red.] i mają nas w d**e. Chciałbym wrócić tam, gdzie byłem [do kolonii karnej – przyp.red.], ale oni mi nie pozwalają. […] Nie wysyłajcie tu ludzi, wystarczy. Oni chcą wszystkich zabić – cytuje jego rozmowę z żoną inicjatywa Gulagu.net. 

1 grudnia kobietę poinformowano, że jej mąż zginął w wyniku ranienia odłamkami i silnego uderzenia w głowę. Gulagu.net przypuszcza, że mężczyzna mógł być stracony w ten sam sposób, co wcześniej więzień-najemnik Jewgienij Nużyn – za poddanie się do ukraińskiej niewoli wagnerowcy roztrzaskali mu głowę młotem kowalskim. Kara śmierci jest sprzeczna z rosyjskim prawem, jednak Kreml skomentował zabójstwo Nierżyna stwierdzeniem “to nie nasza sprawa”.

Wiadomości
Doradca Zełenskiego twierdzi, że stracony w Rosji najemnik dobrowolnie zgodził się na powrót do kraju z ukraińskiej niewoli
2022.11.17 20:08

Kierujący Gulagu.net Władimir Osieczkin podkreśla, że oddział Siewalniewa nie ma nic wspólnego z Grupą Wagnera. Służą w nim zmobilizowani mieszkańcy terenów okupowanych i więźniowie, którzy podpisali kontrakty bezpośrednio z rosyjskim Ministerstwem Obrony. Osieczkin przedstawił przy tym wzory tych kontraktów, co pokazuje, że rosyjscy osadzeni nie są rekrutowani jedynie przez firmy najemnicze.

Według przewodniczącej organizacji obrony praw więźniów Ruś Sidiaszczaja (Ruś Siedząca) Olgi Romanowej, wiadomo już o 40 przypadkach wykonania kary śmierci na rosyjskich osadzonych, którzy brali udział w wojnie na Ukrainie.

Wiadomości
W ręce ukraińskich sił zbrojnych wpadł Białorusin, który walczył w ramach Grupy Wagnera
2022.12.01 19:31

pj/belsat.eu

Aktualności