Kaciarynę Andrejewą, Darię Czulcową i Irynę Słaunikawą uhonorowali w ten sposób twórcy festiwalu organizowanego przez Telewizję Polską. Jeszcze jedno puste krzesło czekało na działacza Związku Polaków na Białorusi i grodzieńskiego dziennikarza Andrzeja Poczobuta, także uwięzionego przez reżim Alaksandra Łukaszenki.
Organizowany przez Telewizję Polską Międzynarodowy Festiwal TV Heart of Europe to pierwszy festiwal produkcji telewizyjnej, dedykowany w całości krajom Europy Środkowo-Wschodniej. Ma on na celu promocję i aktywizowanie twórczości telewizyjnej regionu, a także popularyzację mediów publicznych, oraz wzmacnianie ich roli w krajobrazie mediów całej Europy.
– Celem festiwalu jest wzmocnienie wspólnoty mieszkańców tej części Europy, pobudzenie wymiany myśli, wymiany treści, czy zaanimowania współpracy na poziomie twórców z regionu – piszą o nim jego twórcy.
Dziś na festiwalowej gali cztery miejsca na widowni były puste. Trzy z nich symbolicznie zarezerwowano dla trzech dziennikarek Biełsatu, więzionych przez reżim Alaksandra Łukaszenki – Kaciaryny Andrejewej, Darii Czulcowej i Iryny Słaunikawej. Czwarte „czekało” na Andrzeja Poczobuta, przetrzymywanego od ponad siedmiu miesięcy w areszcie działacza Związku Polaków na Białorusi oraz grodzieńskiego dziennikarza, będącego również autorem programów emitowanych na antenie naszej telewizji.
– Białoruś jest narodem, którego brakuje przy naszym stole. Powinniśmy być razem i pamiętamy o naszych braciach i siostrach. Te krzesła są zarezerwowane dla Darii Czulcowej, Kaciaryny Andrejewej, Iryny Słaunikawej i Andrzeja Poczobuta. Powinno być ich jeszcze więcej… – wyjaśnił ten symboliczny gest wiceprezes zarządu TVP Mateusz Matyszkowicz. – Drodzy Białorusini, czekamy na was, abyście dołączyli do nas i zajęli miejsce przy naszym stole.
cez/belsat.eu