Ahoj, Královecky Kraju! Czesi "ostrzą sobie zęby" na obwód kaliningradzki


Nieudolne rosyjskie próby zaanektowania fragmentu sąsiedniego państwa sprawiły, że Kreml postanowili “potrollować” też Czesi. Naród, który wita się na co dzień marynarskim „ahoj”, ma od lat podświadome marzenie, by móc wreszcie zdobyć dostęp do morza. W internecie pojawiła się petycja za przyłączeniem do Czech obwodu kaliningradzkiego, do którego, jak się okazało, mają one pewne historyczne prawa.

Czeskie morze w Hamburgu i… Szczecinie

To zresztą nie pierwszy raz, gdy Czesi usiłują spełnić swój wielki morski sen. W traktacie wersalskim podpisanym w 1919 r. pojawiły się zapisy gwarantujące dostęp Czechosłowacji do infrastruktury dwóch niemieckich portów – Hamburga i Szczecina.  Artykuł  363. Traktatu głosił:

– W portach Hamburga i Szczecina Niemcy wydzierżawią na okres 99 lat Państwu czesko-słowackiemu przestrzenie, które będą poddane pod przepisy o strefach wolnych, a przeznaczone dla bezpośredniego tranzytu towarów, idących z tego Państwa albo do niego kierowanych.

Po II wojnie światowej, gdy nie było jasne czy Szczecin powinien przypaść Polsce, czy Niemcom, pojawiły się plany przyznania miasta Czechosłowacji w zamian za koncesje terytorialne wobec Polski. Ostatecznie Józef Stalin osobiście zadecydował, że zostanie przyznany on Polsce – i tak czeski morski sen legł w gruzach na długie lata. Aczkolwiek tuż po wojnie na podstawie dwustronnych umów między Polską i Czechosłowacją utworzono wolną strefę czechosłowacką w porcie szczecińskim – Czechosłowacja otrzymała tam do własnego użytku nabrzeże z przyległym terenem.

Dla wykorzystania Odry powołano 12 maja 1948 roku “Czechosłowacką Żeglugę na Odrze”, z siedzibą we Wrocławiu i oddziałem w Szczecinie. Przedsiębiorstwo jednak szybko zbankrutowało. Umowy międzypaństwowe zlikwidowały czechosłowacką własność w tym porcie. Do dziś jednak został tam obszar nazywany Nadbrzeżem Czeskim. Jednak jeszcze przez 4 lata Republika Czeska – spadkobierczyni Czechosłowacji – formalnie będzie dzierżawcą basenu portowego Moldauhafen w Hamburgu, zwanego po czesku Vltavský přístav. Tylko: co dalej?

Zdj. inzynieria.com

A może by tak tunel?

Czesi – naród marzycielski, ale też praktyczny, zabrał się do organizowania morskiej alternatywy w latach ’70. W 1975 r. czeski wizjoner Karel Žlábek (profesor ekonomii z Pragi) razem z inżynierami z firmy Pragoprojekt, przedstawił władzom projekt połączenia Czechosłowacji z Morzem Adriatyckim za pomocą 400-kilometrowego tunelu kolejowego pod Austrią i Słowenią (wtedy jugosłowiańską). Z ziemi wykopanej pod budowę miałaby powstać czechosłowacka sztuczna wyspa turystyczna. Projekt Adriaport nigdy nie został zrealizowany. A czeskie marzenie o morzu znalazło ujście w fikcyjnym dokumencie Adéli Babanovej – pt. „Powrót do Adriaportu”, w którym dzięki umiejętnemu zmontowaniu materiałów archiwalnych Czesi mogli przeżyć jego budowę, tak jakby się naprawdę wydarzyła.

Jak nie Szczecin, to może Królewiec?

Ambicje do rewizji granic w Europie, jakie ostatnio usiłował zrealizować Władimir Putin, uruchomiły też do działania Czechów i ich sojuszników –  tyle, że w duchu absurdalnego czeskiego humoru. Okazało się bowiem, że stolica rosyjskiej eksklawy nad Morzem Bałtyckim – Kaliningrad, przedtem Królewiec, został założony na cześć czeskiego króla. Władca Przemysł Ottokar II z dynastii Przemyślidów razem z Krzyżakami wziął udział w krucjacie przeciwko Prusom. Zdobyty w 1255 r. gród Tuwangste przemianowano na Regiomontum – Królewska Góra – po niemiecku – Koenigsberg, po polsku – Królewiec, a z czeska – Královec. Nie bez znaczenia jest fakt, że podczas nawracania Prusów z ich rąk poległ urodzony w Czechach św. Wojciech.

Przemysł Ottokar II

I właśnie na czeskość ojca-założyciela Królewca powołują się autorzy petycji dotyczącej przyłączenia obwodu kaliningradzkiego do Republiki Czeskiej, twierdząc, że Rosja już wystarczająco się nim „pobawiła” i czas na zmiany. Autorzy petycji chcą w procesie przełączania obwodu pójść dokładnie rosyjską drogą.

– Tak jak pokazała nam Rosja na Krymie, a teraz pokazuje nam na wschodzie Ukrainy, jest zupełnie w porządku wejść na terytorium obcego państwa, ogłosić tam referendum, a następnie zaanektować to terytorium. Mamy więc niepowtarzalną okazję do rozszerzenia terytorium Czech i wreszcie uzyskać dostęp do morza. Dlatego domagamy się od rządu Republiki Czeskiej wysłania czeskich żołnierzy do Kaliningradu, ogłoszenia referendum, które zakończy się wynikiem 98 proc. za przystąpieniem do Czech, a następnie aneksji Kaliningradu i zmiany jego nazwy na Královec.

Pomysł w ciągu 9 dni poparło już ponad 12 tys. osób i liczba ta cały czas rośnie. Jednak portale społecznościowe postanowiły tradycyjnie wyprzedzić rzeczywistość i nie czekać ani na przeprowadzenie referendum w obwodzie, czy nawet zakończenie podpisywania petycji i przyłączyły już eksklawę do Czech. Dziennikarze czeskiego portalu echo24.cz wysuwają jednak hipotezę, że za czeskimi planami rewizji granic stoją Polacy, którzy rozkręcili akcję.

Pierwszym wyśledzonym na Twitterze użytkownikiem, który podzielił się planem podziału rosyjskiego obwodu między Polskę i Czechy, był bowiem internauta „Papież internetu”:

Twitta podał dalej czeski eurodeputowany Tomáš Zdechovský, z komentarzem „I jak tu nie kochać Polaków”. A potem już popłynęło i pojawiły się propozycje oddania całej prowincji w czeskie ręce, a w sieci jej mapa po aneksji.

A także turystyczna strona internetowa Královeckeho Kraju, gdzie można poczytać o najnowszych wydarzeniach z życia regionu w składzie Czech i dowiedzieć się o turystycznych atrakcjach.

Polski ślad?

O tym, że za akcją stoją “tajemnicze”, i jakby powiedziała kremlowska propaganda, “rusofobiczne” polskie kręgi, może świadczyć fakt, że bohaterami większości memów są postacie znane w Polsce z czechosłowackich filmów, kreskówek oraz estrady, które statystyczny polski 40-50-latek mógł poznać w PRL-owskiej telewizji w latach ’70 i ’80 ubiegłego wieku.

Mamy więc okręt podwodny „Helena Vondráčková” na pamiątkę czeskiej piosenkarki:

…oraz przewożący kultowy czeski softdrink Kofolę tankowiec „Malovaný džbán’”- czyli o nazwie akurat nawiązującej do tytułu piosenki artystki. Statek przywozi zapas napoju, zanim ruszy jego produkcja na nowo przyłączonym terytorium:

W sieci pojawiły się zdjęcia czeskiego lotniskowca “Karel Gott” – nazwanego na cześć giganta czechosłowackiej estrady. Rosyjskie wojska paraliżują zrzuty alkoholu z pokładu strategicznego czeskiego bombowca Rumburak 2, bohatera baśniowego serialu “Arabella”.

Czeski Královecky Kraj odwiedził już legendarny Krecik ze swoją ekipą. Pojawiły się też hipotezy co do ostatniej awarii gazociągu Nord Stream. Na podwodnych zdjęciach widać jak operują przy nim kreskówkowi partacze, a więc Pat i Mat z serialu „Sąsiedzi”:

Swój wkład w historię czeskiego Kaliningradu miał także najbardziej znany mieszkaniec Rzaholeckiego Lasu:

Odebranie Rosji Kaliningradu nie mogło obejść się bez przeróbki „bunkrowej” sceny z niemieckiego filmu „Upadek”. „Herr Putler” domagając się wysłania na Donbas posiłków z Kaliningradu, dowiaduje się, że został on zajęty przez czeską armię.

Putin na memach dowiaduje się, że by pojechać do Kaliningradu, będzie mu potrzebna czeska wiza.

Na razie rosyjska propaganda wstrzemięźliwie odnosi się do internetowej akcji. Jedynie portal EurAsia Daily nazwał go „wątpliwym pomysłem”.

– Udając politycznego insidera, Zdechovský powiedział, że popiera wątpliwy pomysł polskiego internauty dotyczący przeprowadzenia referendum w obwodzie kaliningradzkim i podziału rosyjskiego regionu między Czechy i Polskę – napisano.

I tak oto dzięki Putinowi oraz internetowi udało się po raz kolejny dać ujście morskiemu pragnieniu Czechów. Ahoj, Královecky Kraju!

jb/ belsat.eu

Aktualności