news
Reportaż
Białoruś – Polska. Afera szpiegowska. W tle prześladowania dziennikarki Biełsatu
Czy w Polsce żyje i pracuje ważny funkcjonariusz KGB? W 2017 roku zdemaskował go Biełsat.
05.09.202319:53

Niezależny białoruski portal Reform.by ustalił, że w Polsce może przebywać szpieg łukaszenkowskiego KGB. Pojawił się on już kilka lat temu w materiale naszej stacji na temat zbiegłego do Polski innego agenta KGB. Być może z tego właśnie powodu reżim postawił kolejne zarzuty przetrzymywanej w kolonii karnej dziennikarce Biełsatu Kaciarynie Andrejewej. Za „zdradę państwa” została w utajnionym procesie skazana na kolejne 8 lat.

Jak pisze portal reform.by, możliwe, że KGB starało się usunąć osoby pamiętające agenta, który pojawił się w materiale z 2017 roku. Jest on bardzo podobny do białoruskiego informatyka, który przebywa w Polsce, a którego odnalazł emigracyjny białoruski portal.

Dziennikarze reform.by nie wykluczają więc, że trafili na funkcjonariusza KGB, który od dwóch lat mieszka w Polsce „zalegendowany” jako zwykły programista. Lub też odnaleźli idealnego sobowtóra KGB-isty z obwodu homelskiego, pojawiającego się w materiałach Biełsatu sprzed 6 lat.

W śledztwie dziennikarskim pomogła nowa technologia, pozwalająca na automatyczne wyszukiwanie twarzy na fotografiach w Sieci. Właśnie w ten sposób reform.by natrafił na niejakiego Alaksieja Cyhankowa, człowieka wyglądającego jak funkcjonariusz KGB z Homla.

Sprawa „Simona”

Bohaterem tamtego materiału był agent KGB, pseudonim „Simon”, czyli Siarhiej Wasiljeu z Homla.

Dziennikarka Biełsatu Kaciaryna Andrejewa została skazana w tajnym procesie na 8 lat łagru. Czy to zemsta za fiasko białoruskiego KGB i próba krycia agentury w Polsce?
Zdj. Biełsat

W 2016 z Białorusi do Polski zbiegł z rodziną informatyk, fotograf i filmowiec Siarhiej Wasiljeu. Zamieszkali w Szczecinie. Ujawnił, że ponad 20 lat współpracował z KGB. Udzielił wtedy wywiadu dziennikarce Biełsatu Kaciarynie Andrejewej, zdradzając kulisy swojej pracy i działalności KGB Białorusi. Przekazał jej też sfilmowane przez siebie potajemnie rozmowy z oficerami prowadzącymi z KGB.

Wywiad
Zbiegły do Polski były agent KGB: „Wydział Bezpieczeństwa Konstytucyjnego zajmuje się wyłącznie śledzeniem opozycji”
2017.06.19 11:59

Z nieustalonych dotąd przyczyn Wasiljeu w 2019 roku wrócił na Białoruś, do rodzinnego Homla. Portal pisze, że nie uzyskał azylu i polskiego obywatelstwa. Przez pewien czas, do końca 2020 roku, żył i pracował na wolności, aż został aresztowany i skazany za przekazanie sekretów państwowych „zagranicznej organizacji”. Jak uważa reform.by, jednym z dowodów przeciwko niemu był właśnie wywiad udzielony Kaciarynie Andrejewej.

– W lipcu 2021 roku miłośnik fotografii Siarhiej Wasiljeu został skazany na 11 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. O tej sprawie opinia publiczna praktycznie nic nie wie. Ale sama sprawa jest podobna do serialu szpiegowskiego, którego historia zaczęła się w latach 90. – pisze reformy.by, nazywając sprawę „jednym z najgłośniejszy fiask homelskiego KGB”.

Ludzie bezpieki Łukaszenki

Podczas rozmowy z Andrejewą, Wasiljeu przekazał Biełsatowi informacje o następujących funkcjonariuszach:

Alaksandr Titou. Z oficjalnych mediów reżimowych wynika, że przynajmniej w 2011 roku był zastępcą naczelnika KGB w obwodzie homelskim. Jak pisze reform.by, to właśnie on był pierwszym oficerem prowadzącym Wasiljewa.

Siarhiej Wołkou. To, jak czytamy, późniejszy oficer prowadzący informatyka i fotografa z Homla. To jego Wasiljew miał namówić do tego, by wysłał mu do Polski przelew przez Western Union. W ten sposób informatyk uzyskał dowód na to, że za stroną, którą administrował, stoi KGB. Wtedy skasował ją i miał zerwać relacje z KGB.

– W internecie można znaleźć homelskiego oficera KGB z takim imieniem i nazwiskiem. W grudniu 2016 roku „Homelskaja Prauda” pisała o tym, że został nagrodzony przez Radę Deputowanych Ludowych za sukcesy w pracy „operacyjno-służbowej” i że został nazwany zastępcą naczelnika KGB w obwodzie homelskim – pisze reform.by

Wasiljeu potajemnie nagrał też rozmowy w samochodzie z trzema innymi oficerami. Kim są ci ludzie? Jak pisze reform.by, dwóch z nich nie zostawiło praktycznie żadnych śladów w internecie. Twarz jednego z nich udało się portalowi znaleźć w innym miejscu. Na zdjęciu z… zawodów bilardowych dla pracowników homelskiego kombinatu budowlanego (Homelskij DSK), które odbyły się w styczniu 2023 roku. Ale poza tym reform.by nie znalazł w Sieci żadnych innych śladów dotyczących tego mężczyzny.

Co innego trzeci rozmówca z KGB, uwieczniony przez Wasiljewa. To mężczyzna, który podczas wyemitowanej przez Biełsat rozmowy z nim, przyznaje się do tego, że pracuje w homelskim KGB w wydziale obrony ustroju konstytucyjnego. Na filmie widać, jak przekazuje Wasiljewowi pieniądze i instruuje, jak ma działać w internecie.

Materiał wyemitowany w programie Kaciaryny Andrejewej w 2017 roku. Były agent KGB Siarhiej Wasiljeu rozmawia z oficerem prowadzącym podobnym do informatyka z Homla Alaksieja Cyhankowa, który obecnie mieszka w Polsce. Kadr: Biełsat

– W Sieci można znaleźć „sobowtóra” anonimowego kuratora – nazywa się Alaksiej Wiktarawicz Cyhankou. Jest inżynierem-programistą z Homla. Urodził się w 1977 roku. Skoczył Homelski Uniwersytet Państwowy im. Franciszka Skaryny ze specjalizacją „Zautomatyzowane systemy opracowywania informacji” w 2003 roku – czytamy.

Alaaksiej Cyhankou.
Zdj. reform.by

Portal pisze, że przeniósł się z Homla do Mińska i mieszkał tam co najmniej do końca 2021 roku. A potem ślady Cyhankoua, jak pisze reform.by, można już znaleźć w Polsce. Jest też zaskakujący wątek… Stanów Zjednoczonych.

– W listopadzie 2022 roku zarejestrował we Wrocławiu firmę jednoosobową i zaczął świadczyć usługi programowania. Mieszka tam też jego córka. Z profilu na portalu LinkedIn wynika, że są w Polsce od października 2021 roku. Na rosyjskojęzycznych stronach społecznościowych kilka lat temu przedstawiał się jako mieszkaniec Silver Spring w stanie Maryland w USA.

Reform.by pisze, że nie wiadomo w pełni czym Cyhankou zajmował się po ukończeniu uniwersytetu. Portal ustalił jedynie, że od stycznia 2016 roku do stycznia 2017 roku był zarejestrowany jako pracownik Biura Konstruktorskiego Programowania Systemowego w Homlu. W 2018 roku, według oficjalnych danych, pracował jako inżynier-programista w innej firmie, EPAM System i był koordynatorem programu dla młodzieży w obwodzie homelskim. EPAM System to firma zarejestrowana w USA, ale założona przez Białorusinów. Była pierwszą białoruską firmą notowaną na nowojorskiej giełdzie.

Zdjęcie Cyhankowa na stronie EPAM Systems z okresu, gdy był koordynatorem programu informatycznego dla młodzieży w obwodzie homelskim.
Zdj. reform.by

Tak się składa, że w firmie EPAM Systems pracował też jako informatyk Andrej Zalcer, którego jesienią 2021 roku chciało aresztować KGB. Jednak nie dał się wziąć żywcem. Zanim został zastrzelony, śmiertelnie ranił funkcjonariusza KGB.

Wywiad
“Andrej nie mógł nie stawić oporu”. Przyjaciel o informatyku, który zginął w strzelaninie z KGB
2021.09.29 15:45

Kolejne miejsca pracy Cyhankowa, jak wynika z informacji w internecie, to trzy inne mniej znane firmy informatyczne.

– Sami musicie zdecydować, jak duża jest szansa, że to dwoje różnych ludzi identycznie wyglądających, którzy mieszkają w jednym i tym samym mieście i są pacjentami tej samej kliniki dla pracowników KGB – pisze reform.by do swoich czytelników.

Foto
Białoruski klasztor, który popiera rosyjskich okupantów na Ukrainie, znowu sprzedaje swoje produkty w Polsce
2023.09.03 19:08

Kim są Kaciaryna Andrejewa i Daria Czulcowa

15 listopada 2020 roku Kaciaryna Andrejewa i pracująca z nią operatorka Biełsatu Daria Czulcowa zostały zatrzymane w Mińsku za relacjonowanie brutalnego rozpędzenia przez OMON akcji upamiętnienia Ramana Bandarenki na tzw. Placu Zmian. Młody zwolennik opozycji został tam w nocy z 11 na 12 listopada 2020 roku skatowany na śmierć przez funkcjonariuszy w cywilu. Za prowadzenie relacji na żywo z wiecu dziennikarki zostały oskarżone o „organizację i przygotowanie działań poważnie naruszających porządek publiczny”.

Wiadomości
Rok temu skazano dziennikarki Biełsatu
2022.02.18 07:00

18 lutego 2021 roku nasze koleżanki skazano na dwa lata pozbawienia wolności w kolonii karnej. Już za kratami Kacia i Dasza zostały wpisane do rejestru osób „skłonnych do ekstremizmu i innych działań destrukcyjnych”, co jeszcze bardziej ograniczyło ich wolność i zwiększyło kontrolę ze strony administracji więziennej.

We wrześniu 2022 roku Daria Czulcowa wyszła na wolność i wyjechała do Polski.

Kaciaryna Andrejewa z kolei już wcześniej spędziła prawie dwa lata w areszcie śledczym i kolonii karnej, zanim reżim wszczął nową sprawę karną. Swój wyrok Kaciaryna Andrejewa odbywała w Kolonii Karnej nr 4 w Homlu. Na wolność miała wyjść już 5 września 2022 roku. Po zsumowaniu obu wyroków ma spędzić za kratami łącznie osiem lat i trzy miesiące. Czy miało to związek właśnie ze sprawą fiaska homelskiego KGB?

Wiadomości
Dziennikarka Biełsatu Kaciaryna Andrejewa wróciła do kolonii karnej
2022.10.04 17:41

MaH, Jaraslau Scieszyk/ belsat.eu wg inf. własna, reform.by