Artylerzyści Państwowej Służby Granicznej Ukrainy przeprowadzili ćwiczenia z użycia wieloprowadnicowego zestawu rakietowego RAK-SA-12. Ukraina otrzymała je w kwietniu od Chorwatów. Ta prosta broń powstała podczas wojny po rozpadzie Jugosławii.
Państwowa Służba Graniczna Ukrainy (DSPU) opublikowała zdjęcia z ćwiczeń, podczas których działon wieloprowadnicowej wyrzutni rakiet kalibru 128 mm przeprowadził strzelanie według wyznaczonych koordynatów.
Na zdjęciach przedstawiono proces naprowadzania wyrzutni na cel, wyjęcia pocisków rakietowych z kontenerów transportowych, wkręcenia zapalników i samego strzału.
Zestawy RAK-SA-12 trafiły na Ukrainę wiosną br. 30 kwietnia zostały po raz pierwszy zaprezentowane podczas obchodów Dnia Pogranicznika z udziałem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Na pierwszy rzut oka chorwacka holowana wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet przypomina niemiecki Nebelwerfer z czasu II wojny światowej. RAK-SA-12 został opracowany na początku lat 90. przez chorwacką firmę Madlerd jako modernizacja jugosłowiańskiej wyrzutni M-63 Plamen i brał udział w wojnie z Serbami.
Wyrzutnia przeznaczona jest do rażenia siły żywej i sprzętu przeciwnika na dużym obszarze. RAK-SA-12 może oddać salwę 12 rakiet kalibru 128 mm w ciągu 9,6 sekundy na dystans od 800 do 8500 metrów rakietami M-91, a rakietami M-93 do 13500 metrów. Same rakiety mierzą 80 centymetrów i ważą 23 kilogramy, w tym 2,5 kilograma materiału wybuchowego.
Działon wyrzutni składa się z pięciu żołnierzy. Ze względu na niewielki zasięg i płomienie zdradzające pozycję strzelającego zestawu, istnieje duże ryzyko porażenia przez ogień kontrbateryjny.
W związku z tym ważna jest mobilność. Rozstawienie wyrzutni z pozycji transportowej w bojową zajmuje półtorej minuty, a ponowne przygotowanie jej do transportu trwa już tylko minutę. RAK-SA-12 może być holowany po szosie z prędkością 80 kilometrów na godzinę i do 25 kilometrów na godzinę w terenie. W celu zwiększenia mobilności (kosztem wykrywalności) możliwe jest też zamontowanie wyrzutni na ciężarówce lub pickupie.
Przekazane przez Chorwację wyrzutnie zwiększą siłę ognia pododdziałów DSPU, które w wojnie z Rosją biorą udział w także w charakterze piechoty – w tym w walkach o Mariupol i Bachmut. Ukraińscy pogranicznicy dysponują już naramiennymi wyrzutniami przeciwlotniczymi, granatnikami NLAW, ciężkimi karabinami maszynowymi i samochodami pancernymi.
Wojna na Ukrainie pokazała oddolne dążenie jednostek lekkiej piechoty do posiadania własnych środków artyleryjskich, w tym wyrzutni rakiet. Na przykład białoruski ochotniczy Pułk Kalinowskiego wprowadził do swojego arsenału zdobytą na Rosjanach haubicoarmatę 2A65 Msta-B kalibru 152 milimetry.
Z kolei w Siłach Obrony Terytorialnej od ubiegłego roku popularne są małe wyrzutnie (samobieżne i holowane) zmontowane chałupniczo z resztek zniszczonych BM-21 Grad. Między innymi oddziały obrony terytorialnej Azowa stworzyły dla siebie Widmaka (pl. Wiedźmina), który przypomina RAK-SA-12.
pj/belsat.eu