Łotewscy rolnicy chcą zakazu importu żywności z Rosji


W 16 miastach Łotwy trwają protesty rolników, którzy domagają się m.in. natychmiastowego wprowadzenia zakazu importu żywności z Rosji i Białorusi bez okresu przejściowego oraz przywrócenia obniżonej stawki VAT na łotewskie owoce i warzywa.

Rolnicy, którzy w poniedziałek wyjechali na łotewskie ulice traktorami, żądają też m.in. zmniejszenia biurokracji w sferze rolnictwa.

Protesty odbyły się w ustalonych zawczasu miejscach. Jak zapowiedzieli rolnicy, jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione, za tydzień wyruszą do Rygi, w której w poniedziałek nie protestowano – podał portal Delfi.

W mieście Bauska przy granicy z Litwą w proteście udział wzięło ponad stu rolników – poinformowała agencja LETA. Organizatorka tamtejszej akcji Liene Grantina powiedziała serwisowi, że frekwencja przewyższyła najśmielsze oczekiwania.

– Jesteśmy Europą, a nie przedmieściami Moskwy. Nasza łotewska armia nie musi jeść rosyjskich ciastek, a nasze dzieci nie muszą jeść chleba ze zboża, które wyprodukowano przy użyciu środków ochrony roślin, zakazanych od 30 lat – zaalarmowała.

Wiadomości
Podpisano porozumienie między ministrem rolnictwa a protestującymi rolnikami. Protest na granicy w Medyce zawieszony
2024.01.06 20:11

Łotewski minister rolnictwa Armands Krauze stwierdził, że większość żądań rolników została zrealizowana. Na przykład przygotowano już projekt ustawy zakazujący importu zboża z Rosji i Białorusi – podkreślił, cytowany przez portal LSM.

pp/belsat.eu wg PAP, Delfi

Aktualności