2 i 3 grudnia w Wilnie odbyło się 11. Forum Wolnej Rosji. Wydarzenie to uważane jest za najbardziej reprezentatywną platformę spotkań rosyjskiej opozycji. W forum uczestniczyli działacze praw człowieka, przeciwnicy reżimu i byli więźniowie polityczni.
– Moskwa nie potrzebuje kolejnej bomby w Mińsku. Ale jeśli społeczeństwo powie: usuńcie Łukaszenkę – jesteśmy gotowi przyjąć Putina, to dlaczego nie.
We wczorajszej dyskusji na Forum wziął udział m.in. Michaił Chodorkowski, opozycyjny polityk i były szef koncernu naftowego Jukos, który wskutek prześladowań politycznych spędził 10 lat w kolonii karnej.
Biełsatowi udało się zapytać Chodorkowskiego o relacje między Władimirem Putinem i Alaksandrem Łukaszenką oraz o to, czego można się spodziewać po rozwoju stosunków białorusko-rosyjskich.
– Relacje Łukaszenki z Putinem są bardzo ciekawe, z przyjemnością je obserwuję. Putin wyraźnie nie lubi Łukaszenki. Nawet nie wiem, kogo on bardziej nie lubi – Łukaszenki czy Nawalnego – mówił Chodorkowski. – Ale w tym sensie Putin jest pragmatyczny i rozumie, że zastąpienie Łukaszenki byłoby ciosem dla niego samego.
Jak twierdzi jeden z najbardziej znanych oponentów Kremla, „Putin chciałby zastąpić Łukaszenkę i ma nawet swojego kandydata”. Jednak zdaniem polityka, problem rosyjskiego prezydenta polega na tym, że decyzja o wymianie białoruskiego przywódcy musi „wyglądać jak decyzja władz, a nie społeczeństwa”.
– Łukaszenka też nie jest politycznym chłopcem i dobrze wie, że wszelkie obietnice, które Putin mu złożył, pozostają w mocy dokładnie tak długo, jak długo Łukaszenka jest kimś – prognozuje były rosyjski oligarcha. – Myślę, że dla Putina ta historia zależy nie tyle od tego, jak bardzo Łukaszenka kłamie, ile od tego, jak bardzo społeczeństwo białoruskie jest gotowe na ten krok.
Jak podkreśla, “utrata demokracji na Białorusi nie będzie oznaczała niczego dobrego ani dla Rosji, ani dla rosyjskiej demokracji”.
Forum Wolnej Rosji zostało założone w 2016 roku przez Garrego Kasparowa i innych członków rosyjskiej opozycji na emigracji. Spotkanie rosyjskich opozycjonistów w tym formacie odbywa się na Litwie dwa razy w roku.
ad, lp/ belsat.eu