Wczoraj Władimir Putin udzielił pierwszego od wybuchu wojny wywiadu dziennikarzowi kanału telewizyjnego Rossija. Całą piętnastominutową rozmowę poświęcił kryzysowi żywnościowemu, który niczym czarna chmura zawisł nad wschodzącymi gospodarkami świata.
Pytany o sytuację wokół kryzysu żywnościowego, Władimir Putin oskarżył Zachód o próbę zrzucenia odpowiedzialności za niego na Rosję. Przedstawił własny pogląd na rozwój kryzysu. Według Putina, pierwsze oznaki kryzysu żywnościowego pojawiły się w 2020 roku, kiedy to gospodarki światowe zmierzyły się z pandemią koronawirusa. Obwinił również USA o wywołanie globalnej inflacji, zauważając, że “z powodu bezprecedensowych działań amerykańskiej drukarki ceny żywności na świecie gwałtownie wzrosły”.
Drugim czynnikiem, który zdaniem Putina jest przyczyną grożącego kryzysu żywnościowego, jest “nieodpowiednia polityka energetyczna” Unii Europejskiej. Wyjaśnił, że “niektóre kraje zachodnie zaczęły spekulować na temat zmian klimatycznych”, przyjmując “nieadekwatne i oparte na błędnych założeniach” metody. Doprowadziło to rzekomo do “niedoinwestowania w infrastrukturę energetyczną, w tym rurociągi lądowe”, co spowodowało wzrost cen na światowych rynkach energii. Putin wyraził również ubolewanie wobec europejskich “partnerów”, którzy nie zgodzili się na podpisanie długoterminowych kontraktów na dostawy rosyjskiej ropy i gazu. Nie wspomniał jednak, że po “zakręceniu kurka” m.in. Polsce i Bułgarii, Rosja zaczyna być postrzegana jako niewiarygodny partner w dziedzinie energetyki.
Zdaniem prezydenta Rosji, wszystko to doprowadziło do kryzysu w Europie, co spowodowało wzrost cen nawozów i “nierentowność” europejskich przedsiębiorstw, które “zaczęły zamykać działalność”.
– Rosja nie ma z tym nic wspólnego. Ten kryzys nie ma nic wspólnego z rosyjską operacją specjalną w Donbasie. Nie ma to absolutnie nic wspólnego z tą sprawą – powiedział. – A kiedy Rosja rozpoczęła operację, Europejczycy i Amerykanie podjęli kroki, które tylko zaostrzyły kryzys – dodał rosyjski przywódca.
Odnosząc się do blokady ukraińskich portów przez Rosję, Władimir Putin nazwał ją “blefem”. Wyjaśnił, że “nie ingerujemy” w eksport ukraińskiego zboża. Zaproponował, aby Ukraińcy sami eksportowali zboże przez basen Morza Czarnego. Ponadto oskarżył władze w Kijowie o to, że same zaminowały morze, a teraz “chcą przerzucić odpowiedzialność na Rosję”. Zapewnił, że jeśli Ukraina rozminuje akwen, “zagwarantujemy swobodny przepływ statków”.
– Nie będziemy wykorzystywać sytuacji związanej z rozminowywaniem do ataków od strony morza – powiedział rosyjski prezydent, który przez cztery miesiące zapewniał, że Rosja nie dokona inwazji na Ukrainę.
Dodał, że okupowane przez Rosję porty w basenie Morza Azowskiego “służą pomocą w eksporcie ukraińskiego zboża”. Nie odniósł się jednak do doniesień, że Rosja kradnie ukraińskie zboże. Najprostszym sposobem, zdaniem Putina, jest eksport zboża przez Białoruś – pod warunkiem zniesienia sankcji wobec Białorusi.
lp/ belsat.eu
