W Rosji powstała nieformalna grupa osób sprzeciwiająca się „rychłej klęsce Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na Ukrainie”. Na jej czele stanęli ścigany międzynarodowo Igor Girkin-Striełkow, separatysta z Donbasu Paweł Gubariew i propagandysta Maksim Kałasznikow.
Na kanale Telegram rosyjskich imperialistów pojawiło się wideo przepowiadające rychłą klęskę militarną rosyjskich sił okupacyjnych na Ukrainie. Igor Girkin-Striełkow i jego koledzy stwierdzili, że „nie dopuszczą do kapitulacji” tworząc „Klub Wściekłych Patriotów”.
Dawni separatyści opublikowali swój manifest 1 kwietnia, w Prima Aprilis.
– Zakładamy Klub Wściekłych Patriotów. Nie boję się powiedzieć, że zbliżamy się do militarnej porażki – powiedział Girkin.
Jego towarzysze powtórzyli podobne tezy i zaznaczyli, że będą „tą ostatnią linią obrony”. Zapewniali jednak, że nie będą tworzyć żadnego zaplecza politycznego, a ich celem jest niedopuszczenie do rozpadu Federacji Rosyjskiej.
Od początku inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku Girkin krytykuje sposób dowodzenia rosyjskim wojskiem. M.in. zarzuca ministrowi obrony Rosji Siergiejowi Szojgu „przestępcze niedbalstwo”, a Władimira Putina nazywa „klaunem”. Już w marcu wzywał do powszechnej mobilizacji, a po ukraińskiej udanej kontrofensywie wrześniowej ogłosił, że Rosja tę wojnę już przegrała.
Ostatnie lata emerytowany oficer Federalnej Służby Bezpieczeństwa, bezpośredni inicjator wojny w Donbasie, zajmował się działalnością blogerską, ciesząc się parasolem ochronnym najwyższej rangi urzędników w służbach specjalnych.
lp/ belsat.eu