Szef Białoruskiego Czerwonego Krzyża kontynuuje pracę. Wcześniej padło ultimatum


Międzynarodowa Federacja Towarzystw Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca postawiła ultimatum: albo Białoruski Czerwony Krzyż zwolni swojego szefa, albo organizacja zostanie wydalona z Federacji. Według rosyjskiej agencji TASS Białoruski Czerwony Krzyż nie zamierza poddać się presji. Wcześniej sekretarz generalny Białoruskiego Czerwonego Krzyża Dzmitryj Szaucou został uznany za winnego naruszenia podstawowych zasad Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca.

bialorus czerwony krzyz deportacje dzieci z ukrainy
Sekretarz generalny Białoruskiego Czerwonego Krzyża Dzmitryj Szaucou.
Zdj. reżimowe media białoruskie

Sekretarz generalny Białoruskiego Czerwonego Krzyża Dzmitryj Szaucou nadal pełni swoje obowiązki – poinformowała rosyjska agencja. Został jednogłośnie ponownie wybrany na szefa organizacji na kongresie 7 września.

Międzynarodowa Federacja Towarzystw Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca najpierw rekomendowała odwołanie Szaucowa, a następnie postawiła ultimatum: jeśli nie zostanie zdymisjonowany do 30 listopada, finansowanie Białoruskiego Czerwonego Krzyża i jego członkostwo w Międzynarodowej Federacji zostaną zawieszone.

Szaucou został uznany za winnego naruszenia podstawowych zasad Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca – zasad używania symboli ruchu i etyki organizacji. Federacja przeprowadziła dochodzenie w sprawie wypowiedzi szefa Białoruskiego Czerwonego Krzyża na temat broni jądrowej i wysiedleń ukraińskich dzieci, a także jego wizyty w okupowanych przez Rosję Ługańsku i Doniecku. Dochodzenie wykazało, że Białoruski Czerwony Krzyż nie miał nic wspólnego z deportacją dzieci i nie finansował jej, podczas gdy inne działania zostały uznane za „upolitycznione lub noszące znamiona manipulacji działaniami humanitarnymi”.

Wiadomości
Czerwony Krzyż stawia Białorusi ultimatum. Chodzi o dzieci wywiezione z Ukrainy
2023.10.04 15:13

Białoruski Czerwony Krzyż nie zaprzecza, że jego szef udał się na terytorium Ukrainy okupowane przez wojska rosyjskie. Twierdzi jednak, że podróż była podyktowana „potrzebą ochrony reputacji Republiki Białorusi, Narodowego Stowarzyszenia i Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca jako całości przed możliwymi oskarżeniami o uprowadzenie dzieci ze wspomnianych terytoriów”. Słowa Szaucowa sugerowały jednak coś przeciwnego: przyznał się on do udziału w uprowadzeniach ukraińskich dzieci.

W oświadczeniu nie wspomniano, że Dzmitryj Szaucou podróżował na okupowane terytoria Ukrainy w ubraniach z naszywką „Z” – symbolem rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Białoruski Czerwony Krzyż twierdzi również, że Szaucou nie planuje ponownie udać się na okupowane terytoria i że wszystkie „działania humanitarne koncentrują się obecnie w Republice Białorusi”.

Aktualizacja
Ukraiński Czerwony Krzyż domaga się usunięcia białoruskiego odpowiednika z Międzynarodowej Federacji
2023.07.20 11:27

Kim jest Dzmitryj Szaucou?

Dzmitryj Szaucou to lekarz, ale również urzędnik państwowy reżimu Alaksandra Łukaszenki. Dwie kadencje zasiadał w białoruskim parlamencie, był członkiem i przewodniczącym szeregu państwowych organizacji i instytucji. Występuje też w państwowej telewizji jako ekspert ds. medycyny, ale też komentator polityczny – m.in. opowiadał o rzekomych amerykańskich „biolaboratoriach” na Ukrainie.

Prezesem Białoruskiego Czerwonego Krzyża został we wrześniu 2021 roku, krótko przed eskalacją kryzysu hybrydowego na granicy Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą. W nowej roli oskarżał m.in. Europę o „brak humanizmu” wobec nielegalnych migrantów. Zasłynął też z wypowiedzi o „konieczności leczenia homoseksualizmu”.

Wiadomości
Białoruski Czerwony Krzyż potwierdził swój udział w deportacjach dzieci z Ukrainy
2023.07.19 13:24

Aleś Nawaborski, lp/ belsat.eu

Aktualności