"Prawdziwy mężczyzna powinien ratować swój naród". Ukraiński mufti został ratownikiem pola walki


Po 13 latach posługi duchowej jako mufti, Said Ismahiłow ustąpił ze stanowiska, by ratować rannych na ukraińskim froncie. Biełsat rozmawiał z islamskim teologiem o jego postrzeganiu wojny, obowiązków mężczyzny, relacji z Bogiem na pierwszej linii oraz wpływie Rosji na państwa muzułmańskie.

Said Ismahiłow – były ukraiński mufti, a obecnie kierowca-strzelec załogi karetki. 8 sierpnia 2022 r.
Zdj. belsat.eu

Z Saidem Ismahiłowem przed jego powrotem na front. Said jest kierowcą-strzelcem załogi karetki.

– Słyszycie jak leci? To jest pocisk. I… przylot. Tak, to w nas walili – wojskowy pokazuje nam na telefonie nagranie rosyjskiego ostrzału.

Tak wygląda powszedni dzień jego służby. Nagranie pochodzi z punktu medycznego, do którego zwozi rannych podczas walk w Donbasie.

– Jeśli widzą wojskową karetkę, to koniecznie starają się ją trafić, zniszczyć. Wychodzą z założenia, że jeśli wyeliminują medyków, to nie będzie nikogo, kto mógłby udzielić pomocy rannym.

Mężczyzna jest doktorem filozofii. Uczył wiedzy o islamie: wykładał w Indonezji, Jordanii, Turcji i Katarze. Przez 13 lat był muftim. Przed wyjazdem na front zrezygnował ze stanowiska i założył mundur.

– Kiedy zaczęła się wojna, kiedy umierali, między innymi cywile i dzieci… prawdziwy mężczyzna nie mógł pozostawać obojętnym. Powinien robić wszystko, co w jego siłach, żeby pomagać i ratować swój naród i kraj.

Historie
“Wojownik w ciele kobiety”. Dlaczego uwolnienie ukraińskiej ratowniczki Tajry wywołało spory w Rosji
2022.06.25 16:30

Said Ismahiłow pochodzi z Doniecka, ale w 2014 roku musiał opuścić miasto z powodów represji i prześladowań okupacyjnych władz.

– Przyszli także do mojego domu, żeby mnie aresztować, ale wtedy już tam oczywiście nie mieszkałem.

W 2014 roku mufti zdecydował się pojechać na front, żeby służyć jako kapelan. Poznał tam ochotników z grupy medycznej. Kolejny raz spotkał się z nimi, kiedy wróg wtargnął do obwodu kijowskiego.

– Wtedy akurat ewakuowali wojskowych i cywilów obok zniszczonego mostu w Romaniwce, w trakcie odwrotu naszych wojsk. Żeby rosyjski sprzęt nie mógł przedostać się do Kijowa, ten most nad rzeką Irpień i pozostałe, od 25 lutego były już zniszczone.

Reportaż
“Jeszcze na Majdanie zrozumiałam, że najważniejsze jest umieć uratować życie”. Rozmowa z wolontariuszką batalionu medycznego
2022.05.14 12:43

Przez nieustanne ostrzały regionu liczba załóg medycznych była niewystarczająca. Ismahiłow zgłosił się na ochotnika. Ewakuował ludzi i zwierzęta, które zostały porzucone w panice przez właścicieli. Potem jako kierowca-strzelec, wraz z ekipą karetki wrócił do Donbasu.

– To CASEVAC, ewakuacja medyczna bezpośrednio z linii frontu. Najniebezpieczniejszy odcinek drogi. Mamy za zadanie dowieźć rannego do punktu stabilizacyjnego. Moim obowiązkiem jest skupienie się na drodze, ale jeśli nas zaatakują, mam odpowiadać ogniem.

Były duchowny mówi, że w trakcie pracy może wydarzyć się wszystko. A strach odczuwają wszyscy. Ale to dzięki niemu szybko podejmują decyzje w stresujących sytuacjach. Opowiada, jak w trakcie ewakuacji pękła im opona.

– Nawet jeśli mamy koło zapasowe, to i tak trzeba się zatrzymać, lewarkiem podnieść samochód, rozkręcić, założyć nowe koło… Jesteśmy w środku pola, gdzie w dowolnym momencie mogą zacząć do nas strzelać. Pojechaliśmy z pękniętym kołem. Jechaliśmy na feldze aż do punktu medycznego w Lisiczańsku. Tytanowa felga tak się starła, że była do wyrzucenia.

Wywiad
“Przewiozłam przez granicę 13 karetek z Polski”. Rozmowa z grodnianką, która pomaga ukraińskim paramedykom
2022.08.20 15:40

Mimo ryzyka, medykom z jego zespołu udaje się pozostawać niewidzialnymi dla oczu wroga. Ismahiłow jest pewien, że to Bóg ma ich w swojej opiece.

– Mam znajomego, który przebijał się z oblężenia Iłowajska, jeszcze w 2014 roku. Mówił, że najgłośniej modlili się ci, którzy twierdzili, że nie wierzą w Boga.

Wyznawcy islamu po drugiej stronie okopów, kadyrowcy, niejednokrotnie grozili mężczyźnie z powodu jego poglądów. Said się z tego śmieje, bo wie, że ich “tik-tokowe wojsko” istnieje tylko po to, żeby oddziaływać na współwyznawców.

– Oni naprawdę wierzą w to, że świat jest dwubiegunowy. Istnieje ta dobra Rosja, która walczy ze złą Ameryką. Zrozumiałe jest, że chcą być po stronie Rosji, bo walczy przeciwko Ameryce, która wprowadziła swoje wojska do Iraku, Afganistanu i wspiera Izrael.

Said uważa, że w krajach muzułmańskich Rosja wygrała wojnę informacyjną. Kraj agresor podążał ku temu. Daleko szukać nie trzeba. Wystarczy włączyć kanał Russia Today, który od lat propaguje rosyjski punkt widzenia w języku arabskim. 

Wiadomości
Zemsta Kadyrowa. Czeczeńskiego opozycjonistę związano i wysadzono granatem
2022.08.24 12:11

Julia Makarenko, Ołeksandr Stratejczuk, Biełsat, Kijów, Ukraina 

pj/belsat.eu

Aktualności