Zachód musi być na to przygotowany – ostrzega Gitanas Nausėda.
– Najemnicy z Grupy Wagnera mogą także udawać nieudokumentowanych migrantów z Białorusi. Zachód musi być na to przygotowany – powiedział litewski prezydent dziennikarzom portalu Politico.
Nausėda nie wykluczył też, że “pewnego dnia ci nielegalni imigranci mogą stać się bojownikami Wagnera” i że takiej możliwości też nie można wykluczać.
– Czy jesteśmy gotowi na takie wyzwanie? – pytał.
Prezydent Litwy powiedział, że nie ma żadnych informacji o tym, że na Białorusi są obecnie inni przedstawiciele Grupy Wagnera oprócz jej założyciela Jewgienija Prigożyna, ale wezwał Zachód do zachowania czujności.
– Musimy zrozumieć, że nielegalna migracja lub migracja instrumentalizowana przez tyranów, takich jak Alaksander Łukaszenka czy Władimir Putin, to jej zupełnie inny rodzaj – podkreślił. – Wymaga to rozwiązań, które są reakcją na taką migrację – dodał.
W obliczu kryzysu migracyjnego, kiedy setki migrantów zaczęły codziennie nielegalnie przybywać przez granicę z Białorusi, Litwa stanęła w 2021 r. Do kraju przedostało się wówczas ponad 4 200 osób, a w odpowiedzi Wilno zalegalizowało ich zatrzymywanie na granicy. Od tego czasu odmówiono wjazdu na Litwę prawie 20 600 obcokrajowcom. Litewskie władze otwarcie nazywają ten napływ migrantów “atakiem hybrydowym” sterowanym z Mińska.
cez/belsat.eu wg lrt.lt, BNS