Kreml nie ma “nic do powiedzenia” krewnym Aleksieja Nawalnego w dniu jego pogrzebu, powiedział dziennikarzom na briefingu rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow. Był to jedyny komentarz władz na temat Nawalnego. Również “nic do powiedzenia” o pogrzebie opozycjonisty nie mają główne kanały telewizyjne, a niektórzy propagandziści z agresją zareagowali na to wydarzenie w swoich kontach na Telegramie. Nasz rosyjskojęzyczny serwis Vot-Tak zebrał reakcje propagandy na pogrzeb Aleksieja Nawalnego.
Prokremlowskie serwisy informacyjne od rana nie opublikowały ani jednego artykułu lub postu związanego z Aleksiejem Nawalnym. Ich kanały informacyjne są w większości wypełnione publikacjami na temat agendy międzynarodowej, wizyt zagranicznych polityków w Rosji, wojny na Ukrainie i głównie analizami wczorajszego orędzia Władimira Putina.
Kommiersant, Lenta.ru, Wiesti, RBK i kilka innych serwisów ograniczyło się do słów Dmitrija Pieskowa o nielegalności “zgromadzeń bez pozwolenia”. TASS i Wiedomosti nie skomentowały pogrzebu 1 marca, a Wiedomosti opublikowały datę i lokalizację 28 lutego, cytując byłą rzeczniczkę Nawalnego Kirę Jarmysz.
W programie “Czas pokaże” (Wriemia pokażet) w pierwszym kanale rosyjskiej telewizji omówiono orędzie Putina do Zgromadzenia Federalnego i reakcję na nie za granicą. Propagandziści rozmawiali również o planach Zachodu dotyczących przejęcia rosyjskich aktywów oraz o sytuacji w wojnie z Ukrainą.
Na antenie Sołowjow.Live również nie było miejsca na słowa o pogrzebie Nawalnego. W programie “Labirynt Karnauchowa” dyskutowano o sytuacji na froncie, przedłużeniu rodzinnego kredytu hipotecznego, a także o tym, jak Armenia rzekomo staje się antyrosyjska.
Serwis Readovka zastanawiał się, dlaczego opozycja wezwała ludzi do pójścia na pożegnanie Nawalnego w świątyni, która nie została zaprojektowana, aby pomieścić tak dużą liczbę osób, podczas gdy sam pogrzeb odbędzie się “w wąskim gronie rodzinnym”. Serwis obwinia zwolenników Nawalnego o to, że byli znacznie lepiej przygotowani “do kwestii organizacji tłumów i ewentualnych zamieszek” niż do samego pogrzebu.
Takie oskarżenie całkowicie mija się z prawdą, bo współpracownicy Nawalnego nie mogli zorganizować pożegnania polityka, ponieważ nikt nie chciał im wynająć sali. Reżim zalecał krewnym zmarłego polityka zorganizowanie “cichego pogrzebu rodzinnego”.
Propagandyści zareagowali na pogrzeb w swoich kanałach w serwisie Telegram. W szczególności Julia Witiazjewa nazwała tych, którzy przyszli pożegnać się z Aleksiejem Nawalnym, “0,00002 procent gówna” i “bezmózgim stadem, które zebrano w dzień roboczy, aby stworzyć wrażenie tłumu”. Jej zdaniem, gdyby nie była pewna, że “efektywność tego tłumu jest w przybliżeniu zerowa”, zasugerowałaby wysłanie zebranych na pogrzeb polityka do odbudowy zajętej przez Rosjan Awdijwki.
– Bardzo mi przykro, że do końca życia te 0,00002% gówna będzie chodzić z figą w kieszeni, zamiast zająć ręce przynajmniej miotłą i łopatami – napisała na swoim kanale Telegram.
Z-bloger Nikoła Sawaniczi, komentując pogrzeb opozycjonisty, oskarżył Julię Nawalną o to, że nie przyjechała do Moskwy. Kanał telewizyjny Cargrad napisał o tym samym w swoich sieciach społecznościowych. Sawaniczi twierdzi, że wdowa po polityku rzekomo wolała rozgłos niż pogrzeb męża.
– Mogła spokojnie najpierw przyjechać i pożegnać się z ojcem swoich dzieci, a potem zrobić wszystko, co zrobiła. Ale ona i jej doradcy musieli kuć żelazo, póki było gorące – powiedział Sawaniczi.
Siergiej Karnauchow zauważa, że w pogrzebie rosyjskiego obywatela Nawalnego wzięli udział zagraniczni ambasadorowie. Uważa on również, że pogrzeb polityka przypadł na “dzień Judasza”.
– To właśnie tego dnia Judasz zdradził Chrystusa, a następnie popełnił samobójstwo. I to jest mistycyzm w najczystszej postaci. Jestem pewien, że taka sama liczba satanistów przybyłaby teraz na pogrzeb Judasza, aby gapić się i po raz ostatni dotknąć ciała ludzi takich jak oni – oświadczył.
Roman Gołowanow, propagandysta kanału telewizyjnego Spas, Sołowjow.Live i radia Wiesti FM, zasugerował swoim subskrybentom, aby “oddzielili psychozę polityczną od śmierci”:
– Ci, którzy krzyczą w cerkwi, latają na miotłach przy trumnie – ich nie obchodzi Nawalny (…) całe to diabelstwo na wiecach i w portalach społecznościowych, jak “chwała bohaterom” i tak dalej, i tak dalej, nie kończy się dobrze. Nie ma w tym spokoju. Nie ma tajemnicy żałobnych łez – pisał.
Dmitrij Agranowski, prawnik i uczestnik programów Sołowjow.Live, zganił Nawalnego za rzekome wpędzanie ludzi w kłopoty nawet po własnej śmierci.
– Tak zwane pożegnanie może zakończyć się dla większości tych, którzy wzięli w nim udział, całkiem realnymi sprawami administracyjnymi i karnymi, zwłaszcza w świetle nowoczesnych środków nadzoru wideo i utrwalania. Ale ci, którzy stali za Nawalnym, właśnie tego potrzebują – napisał.
pp/belsat.eu wg Vot Tak