Prezydent Rosji Władimir Putin nie przybył na miejsce ataku terrorystycznego w Crocus City Hall, aby nie zakłócać pracy specjalistów – powiedział jego sekretarz prasowy Dmitrij Pieskow.
Podczas briefingu dla dziennikarzy Pieskow został zapytany, dlaczego Władimir Putin nie odwiedził Krasnogorska, gdzie w ubiegły piątek doszło do największego od 20 lat ataku terrorystycznego w Rosji.
– Od pierwszych minut tego strasznego ataku terrorystycznego wszystkie odpowiednie służby i oczywiście kierownictwo regionu moskiewskiego (…) podjęły wszelkie środki, które należy podjąć w takich sytuacjach, aby zapewnić ratowanie ludzi, opiekę medyczną ofiarom i gaszenie pożarów. Oczywiście byłoby całkowicie niewłaściwe organizowanie w tych dniach jakichkolwiek wycieczek zapoznawczych, ponieważ po prostu kolidowałoby to z pracą, która została zorganizowana na miejscu – odparł Dmitrij Pieskow.
Pieskow dodał, że rodzinom ofiar „zorganizowano najściślejszą współpracę ze wszystkimi odpowiednimi służbami i specjalistami”. Zapytany, czy Putin planuje spotkać się z krewnymi ofiar, rzecznik Kremla powiedział, że dziennikarze zostaną o tym powiadomieni.
Jak przypomina Meduza, po ataku terrorystycznym w sali koncertowej Crocus City Hall, w którym zginęły co najmniej 143 osoby, Władimir Putin nie komentował incydentu przez ponad 19 godzin. W wyemitowanym później przemówieniu do Rosjan porównał atak terrorystyczny do zbrodni nazistowskich podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, okresu w rosyjskiej historiografii liczonego od agresji III Rzeszy na ZSRR. Putin powiedział również, że Ukraina może być zaangażowana w atak terrorystyczny.
Do ataku w Crocus City Hall przyznało się tzw. Państwo Islamskie, grupa bojowników, która niegdyś sprawowała kontrolę nad obszarami Iraku i Syrii.
lp/ belsat.eu wg Meduza