Milicjanci zauważyli, jak brodaty chłopak wypuszcza kwadrokopter z kamerą nieopodal kotłowni „Południowa” w Witebsku. Stróże porządku zgarnęli chłopaka na posterunek.
„Lepiej bym pił i palił, jak ten chłopak, co siedzi obok mnie na posterunku” – napisał na swoim blogu Paweł Klimianok.
„Funkcjonariusz KGB po długich konsultacjach telefonicznych tłumaczył milicjantom, że mogę mieć zarzuty na podstawie Kodeksu postępowania administracyjnego – „naruszenie przestrzeni powietrznej” oraz „przedostanie się na teren obiektu, status którego należy jeszcze ustalić”.
„Co chciałem tam zobaczyć? A nic szczególnego! Mogłem zwyczajnie zajrzeć do komina. Po prostu miałem taką możliwość, gdybym jej nie wykorzystał – popełniłbym przestępstwo przeciwko własnemu wewnętrznemu dzieciństwu”- tłumaczy bloger.
Witebski wydział spraw wewnętrznych rejonu pierwszomajskiego sprawdza fakt konfiskacji aparatu latającego, który „był zafiksowany podczas lotu nad obiektem reżimowym” – napisano w odpowiedzi witebskiej prokuratury miejskiej na pismo Pawła Klimianka w sprawie konfiskacji kwadrokoptera.
Nagrania wideo z kwadrokoptera witebskiego blogera
KR/JW/Biełsat