Państwowa telewizja straszy ukraińskimi bojówkami


Kanał Biełaruś-1 wyemitował informację o Ukraińcach, którzy mieli próbować wjechać na Białoruś z pałkami, kijami bejzbolowymi, a nawet granatem. Na szczęście zatrzymano ich na granicy.

„Białoruscy pogranicznicy nie wpuścili do kraju ok. 200 obywateli Ukrainy. Niektórzy z nich wieźli ze sobą wojskową odzież maskującą, kije bejzbolowe, pałki i wiatrówki” – poinformowano w wiadomościach telewizyjnych.

U jednego z obywateli Ukrainy wykryto nawet granat, a jak twierdzi rzecznik białoruskiej Straży Granicznej Aleksander Ciszczanka, kilka osób było poszukiwanych przez międzynarodowe listy gończe. Wśród nich znaleźli się nawet „uczestnicy nielegalnych formacji zbrojnych”.

Przed wyborami w latach 2006 i 2010 białoruskie media regularnie donosiły o rzekomych bojownikach, których przygotowywano w zagranicznych obozach szkoleniowych do organizowania krwawych zamieszek na Białorusi. Dziennikarze „znajdowali” też całe składy broni. Wówczas jednak głównym ośrodkiem dywersyjnym nazywano Polskę. Teraz najwidoczniej postanowiono postraszyć „importem rewolucji” z Ukrainy.

NM, cez, belsat.eu

Aktualności