Najazd „trolli” na Biełsat. Co się nie spodobało zleceniodawcom ataku?


Wideo, na które urządzono “najazd”

Ponad 24 tysiące tzw. „niepolubień” pod naszym jednym materiałem w YouTube zaledwie w ciągu dwóch dni! Niczego podobnego Biełsat dotąd nie odnotował.

Zamieszczony w YouTube materiał z naszego rosyjskojęzycznego programu „Wot Tak” zwrócił na siebie uwagę nie tylko widzów, ale również nieznanych „władców trolli”. Kiedy reportaż o życiu na rosyjskiej wsi zaczął zbierać dziesiątki tysięcy obejrzeń, dostrzegliśmy nietypową aktywność: w ciągu zaledwie dwóch dni pod wideo zjawiło się 24 tysiące tzw. „niepolubień”, czyli oznaczających dezaprobatę „łapek w dół”. Polubień było przy tym zaledwie 1,8 tys.

Rozwścieczone Indie i Algieria

Większość negatywnych ocen spojrzenia na rosyjskie realia życia pochodziła… z Ukrainy. Następne były Rosja i Białoruś. To całkiem typowe audytorium dla programu „Wot Tak”. Ale dalsza analiza statystyk wskazywała, że oburzonych i niezadowolonych nie brakuje też w Indiach, Tajlandii, Wietnamie, Meksyku oraz Algierii.

Jednym z dowodów na to, że „łapki w dół” były nieprawdziwe lecz generowane przez boty, jest statystyka obejrzeń wideo w tych egzotycznych krajach. Np. rzekomo indyjscy użytkownicy obejrzeli materiał 9 razy, ale wystawili mu 429 negatywnych ocen. Podobnie sytuacja wygląda z innymi „oburzonymi” krajami.

Podobnie nienaturalnie wygląda to jak zajadle zabrali się owi widzowie za ocenę wideo. Przy łącznej liczbie obejrzeń wynoszącej ok. 52 tys. jest raczej mało prawdopodobne zebranie aż 24 tys. „niepolubień”.

Na komentarze nie starczyło pieniędzy

Pozytywne i negatywne opinie, a także same obejrzenia – można na YouTubie po prostu kupić. Za stosunkowo nieduże pieniądze chętni internauci zorganizują zlecony wynik, za pomocą specjalnych programów lub angażując realnych użytkowników. Nieuczciwi autorzy treści mogą też kupować komentarze.

W przypadku naszego materiału komentarze były jednak jak najbardziej adekwatne, a zarazem diametralnie odmienne od większości ocen:

„U nas w chutorze jest takie samo dziadostwo… Putinowska Rosja to kłamstwo, kłamstwo, kłamstwo… W dziesiątkę!.. Szacunek dla gościa!… – pisali o materiale i jego autorze prawdziwi internauci.

Najwidoczniej „władca trolli” wydał pieniądze tylko na „niepolubienia”, ponieważ ponad 100 komentarzy pod wideo to zgodna krytyka pod adresem Władimira Putina i rosyjskich władz. I wcale nie – pretensje do autorów materiału.

W ciągu dwóch dni – tysiące negatywnych reakcji.

Napadają nie tylko na Biełsat

Tego samego dnia, kiedy przy pomocy botów dokonano ataku na Biełsat, o lawinie „niepolubień” poinformowali nasi koledzy z redakcji rosyjskiej portalu Deutsche Welle. Celem był też jeden z materiałów o Rosji. Rozkład geograficzny „niezadowolonych” też był równie egzotyczny: Meksyk, Maroko, Brazylia, Algieria. Pod jednym wideo DW znalazło się 3,5 tys. „łapek w dół”.

Redakcja belsat.eu zamierza zwrócić się do administratorów serwisu YouTube z prośbą o zbadanie tej podejrzanej aktywności. Z powodu dużej liczby negatywnych opinii nie można co prawda zablokować kanału, ale taki wskaźnik może zaszkodzić pozycjonowaniu naszych materiałów wideo w Google.

MŁ, cez/ belsat.eu

Aktualności