Białoruski prezydent nie przebierał dziś w komplementach podczas powitania rosyjskiego lidera, który przybył na Forum Regionów Białorusi i Rosji.
– Witam pana na Ziemi Mohylewskiej. Po pańskim nastroju wnioskuję, że czuje się pan tu jak w domu na tym, można powiedzieć, skrawku rosyjskiej ziemi. To takie miasto, że powiedziałbym, jest bardziej rosyjskie niż białoruskie, to wschód Białorusi – tak zacytowała słowa Alaksandra Łukaszenki służba prasowa Kremla.
Takie słowa słychać również w materiale telewizyjnym wyemitowanym przez białoruską telewizję państwową.
Tymczasem wydział kontaktów z prasą Administracji Prezydenta Białorusi trochę inaczej przytoczył słowa białoruskiego lidera.
– To miasto jest nie tylko białoruskie, ale też rosyjskie, bo znajduje się w pobliżu rosyjskiej granicy.
Łukaszenka przypomniał też, że Mohylewszczyzna to jego mała ojczyzna.
– Opowiadałem już, jak tu biegałem na bosaka, uczyłem się, pracowałem. I dlatego mam dobre wspomnienia o tym mieście.
W odpowiedzi Władimir Putin również komplementował gospodarza i miasto, w którym odbywa się forum.
– Miasto rzeczywiście jest bardzo miłe, ładne, wysprzątane. Przyjechaliśmy tu i się zachwyciliśmy – podkreślił.
Miasto z okazji przyjazdu ważnego gościa zostało kompleksowo wyremontowane. Przy wjeździe władze miejskie wybudowały łuk triumfalny – na który zebrano środki podczas „dobrowolno-przymusowych” zbiórek wśród pracowników państwowych firm i budżetówki. Przed samym rozpoczęciem forum na front sprzątania miasta rzucono uczestników czynów społecznych – tzw. subbotników, które odbywały się praktycznie co tydzień.