Każdy Białorusin „zarobił” w czynie społecznym po dolarze


Skąd wzięła się taka suma?

Podczas wczorajszego czynu społecznego pracowało 3,020 mln – podliczył rząd. Udział wzięli w nim również wysocy urzędnicy państwowi na czele z Aleksandrem Łukaszenką, który pracował na wysprzątanym specjalnie na tę okazję stadionie mińskiego Dynama. Szef administracji prezydenta Aleksander Kosiniec budował dzielnicę muzealną. Premier Andrej Kabiakou zajął się sadzeniem drzew w Łogojsku.

Premier Andrej Kabiakou też uczciwie zarabia dolara dniówki.
Premier Andrej Kabiakou też uczciwie zarabia dolara dniówki.

Tam też szef rządu ogłosił pierwsze oficjalne liczby: dochód z przedsięwzięcia wynosi niemal 70 mld rubli (ponad 13 mln zł). Potem dane uściślono – podczas tzw. subotnika zarobiono 67,7 mld rubli.

Biełsat zapytał ekonomistę Michała Zaleskiego, skąd bierze się ta statystyka.

„Wszystkie liczby są fałszywe. Ile im powiedzą, tyle narysują” – podsumowuje te sprawozdania ekspert.

Dniówka za dolara

W rzeczywistości uczestnicy czynu społecznego zarobili jeszcze mniej: „dobrowolne” składki od pracowników przedsiębiorstw państwowych i firm prywatnych zbierano znacznie wcześniej. Ludzi czasem stawiano przed faktem dokonanym.

„Nie zrzucaliśmy się. Powiedziano nam, że wyliczą z pensji. Ile – nie ogłaszali” – mówi jedna z uczestniczek subotnika.

Kwota zależy od stanowiska. Ludzie piszą o tym na forach i w serwisach społecznościowych: jednemu potrącają 20 tys. rubli, innemu – 150 tys.

Datek pieniężny nie zawsze zwalnia z obowiązku wykonania obywatelskiego obowiązku własnymi rękami. W jednej z witebskich placówek medycznych poproszono o zrozumienie wobec takiej zbiórki i powstrzymanie się od jej komentowania.

Co stanie się z „zarobionymi” pieniędzmi?

Zostaną przekazane obwodowym komitetom wykonawczym i władzom Mińska, a te przekażą 50 proc. resortowi finansów. Z kolei ministerstwo przekaże te kwotę obwodowemu komitetowi wykonawczemu w Homlu – pójdą na zaprojektowanie i budowę klinicznego szpitala dziecięcego.

To co zostanie pozostałym, ma być przeznaczone na restaurację zabytków, pochówków czasu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej i przygotowanie dziecięcych ośrodków leczniczych i wypoczynkowych do sezonu letniego. W obwodzie brzeskim – dodatkowo na na budowę młodzieżowego centrum patriotycznego.

Kto to wszystko wymyślił?

Inicjatywa subotników powstała na apel Włodzimierza Lenina, w czasie wojny domowej w 1919 r. i początkowo rzeczywiście była dobrowolna. Im bardziej jednak zmniejszał się entuzjazm zatrudnionej przy nich ludności, tym bardziej przymusowego nabierała charakteru. Zakłady pracy po prostu wykorzystywały „dobrowolną” pracę załóg, aby oszczędzić na pensjach. A z czasem subotniki stały się charakterystycznym elementem ustroju socjalistycznego.

Alternatywą dla postsowieckich czynów społecznych jest znany na całym świecie wolontariat i działalność pozarządowych organizacji społecznych, które bez przymusu i za dobrowolne datki wykonują podobną pracę na co dzień. Ale na Białorusi ten model nigdy znajdował wsparcia ze strony państwa.

Oglądajcie reportaż wideo:

IK, DD, Biełsat

Aktualności