Kierownictwo klubu hokejowego zażądało od swojego biura prasowego, by zmusiło zawodników do udziału w głosowaniu przedterminowym na prezydenta Białorusi. PR-owcy mieli też nagrać filmik agitacyjny, ale odmówili i odeszli z pracy.
Kanał Trash Hockey w komunikatorze Telegram poinformował, że kierownik działu marketingu klubu Dynamo-Mińsk Raman Stronhin, a także rzecznik prasowy klubu Raman Szaucou złożyli podania o zwolnienie z pracy. To ich protest przeciwko zmuszaniu hokeistów do udziału w wyborach prezydenckich i wykorzystywaniu ich w celach propagandowych.
Od wtorku na Białorusi trwa głosowanie przedterminowe poprzedzające wybory prezydenckie. W ubiegłych latach umożliwiało ono fałszować wyniki wyborów, a hokeiści nie chcieli w tym uczestniczyć
W ten sposób dołączyli do grupy Białorusinów, którzy w głośny sposób stracili pracę tuż przed wyborami prezydenckimi. Wczoraj za udział w wiecu wyborczym Swiatłany Cichanouskiej zwolniona została grupa kolejarzy z Orszy.
Wybory prezydenckie na Białorusi odbęda się 9 sierpnia. Rządzący państwem od 26 lat Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że władzy nie odda.
sk,pj/belsat.eu