Nie spodziewał się chyba, że spotka go surowsza kara. Jednak i jego czyn do czegoś się przydał – teraz Białorusini wiedzą, ile kosztuje fotoradar.
12 października 27-letni kierowca dwukrotnie został zarejestrowany przez fotoradar pod Orszą. Najpierw przekroczył prędkość, gdy rano odwoził znajome dziewczyny do Witebska. Potem przekroczył ograniczenie prędkości wieczorem – w tym samym miejscu.
Służba prasowa MSW obwodu witebskiego podaje, ze mieszkaniec Orszy postanowił wtedy zniszczyć urządzenie. Stwierdził, że „dwa mandaty to za dużo”.
Mężczyzna zarzucił na fotoradar pętlę z liny holowniczej i za pomocą samochodu wyrwał go. Potem pojechał do domu, gdzie usiłował rozebrać aparat i znaleźć jego część, w której przechowywane są zdjęcia.
Następnego dnia rano odwiedzili go milicjanci. Funkcjonariusze wytłumaczyli przy okazji mężczyźnie, że zdjęcia są przekazywane bezpośrednio do centrum rejestracji wykroczeń w Mińsku.
Dzięki piratowi-wandalowi białoruska opinia publiczna dowiedziała się, ile kosztują stosowane przez milicję fotoradary. Służba prasowa MSW podała, że mężczyzna wyrządził państwu szkodę w wysokości 27 tys. rubli białoruskich, czyli ok. 47,5 tys. złotych.
Przeciwko mieszkańcowi Orszy wszczęto sprawę karną.
DD, pj/belsat.eu; zdjęcie okładki – pdd.by