Rosną różnice płacowe między najlepiej i najgorzej zarabiającymi Białorusinami – informuje agencja Biełta. W 2005 r. najlepiej zarabiający otrzymywali pensję o 4,6 raza większą niż najsłabiej zarabiający, w ubiegłym roku wskaźnik ten spadł do poziomu 3,2, jednak na początku tego roku wzrósł do poziomu 4,3.
Najwięcej dla przemysłu
Tradycyjnie najwięcej na Białorusi zarabiają zatrudnieni w przemyśle – według danych białoruskiego Komitetu Statystycznego średnia płaca wyniosła 4,362 mln rubli (1721 zł). Największą średnią płacą wynoszącą 8,274 mln rubli (3265 zł)mogą pochwalić się pracownicy zatrudniani przy produkcji koksu, produktów naftowych i wyposażenia wykorzystującego izotopy.
Więcej na Białorusi zarabiają jedynie informatycy – w lipcu średnia pensja wyniosła wśród nich 9,522 mln rubli (3758 zł).
Kto zarabia najmniej?
Pracownicy budżetówki w lipcu średnio otrzymali 3 mln rubli (1184 zł) – najmniej zarabiają pracownicy pomocy społecznej 2,5 mln rubli (986 zł). Zatrudnieni w szkołach zarabiają niewiele więcej – 2,7 mln rubli (1065 zł).
Zdaniem białoruskiego ekonomisty Leanida Zajki, w II połowie lat 90 Białoruś pod względem zróżnicowania dochodów przypominała Austrię ze stosunkiem płac 1:3 – jednak teraz różnice w zarobkach zaczynają wzrastać. Dla Zajki ważny jest też wskaźnik kosztów. „W USA i w Rosji różnica w zarobkach jest znacznie większa bo aż 1:14. Ale ważnym pytaniem jest, ile wynosi dochód minimalny. Jeżeli nauczyciel w szkole otrzymuje niewiele więcej niż 2 mln, to będzie to tak mało, że nie ma znaczenia wielkość zarobków w innych sferach. Trzeba brać pod uwagę poziom cen na Białorusi. Nawet w sąsiedniej Polsce np. cena mięsa jest dwa razy niższa” – komentuje ekspert.
Na Białorusi państwo dopłaca 60 procent do usług komunalnych, tańsza jest również benzyna, która kosztuje w przeliczeniu 2,82 zł za litr.
Biełsat
