Kolejnemu więźniowi politycznemu zaostrzono warunki odsiadki


Skazany na ponad 5 lat kolonii karnej białoruski przedsiębiorca Mikałaj Autuchowicz, został skierowany za rzekome naruszenie reżimu do zamkniętego więzienia, w którym spędzi dwa lata i dwa miesiące pozostałe do końca wyroku. Poinformował o tym agencje Biełapan adwokat skazanego Paweł Sapiełka.
Autuchowicz w czasie swojego pobytu w wołkowyskiej kolonii karnej miał rzekomo naruszyć dziesięciokrotnie naruszyć regulamin. Administracja kolonii uznała, że „nie wszedł na ścieżkę poprawy”, co jest jednym z warunków przedterminowego zwolnienia.

„Protestuję, dlatego, że postrzegam życie takim jakie ono jest, a nie takim, jakim chce je widzieć rządzący. Niech ludzie wiedzą, że nie każdy ginie z powodu obecnego bezprawia i nie z każdego można zrobić zwierzę. Ja nie handluje swoim sumieniem, byłem, jestem i zostanę człowiekiem, nie przechodzę obojętny obok zła i milczeć nie będę” – miał oświadczyć Autuchowicz.

Wołkowyski biznesmen trafił do więzienia na pięć lat i dwóch miesięcy za rzekomo bezprawne przewożenie pięciu nabojów do broni myśliwskiej. Jednak obrońcy praw człowieka uważają, że była to zemsta za to, że oskarżył miejscowych urzędników o korupcję. W połowie grudnia więzień miał sobie podciąć, by zostać przeniesiony w celi z więźniami o najniższym statusie (tzw. opuszczonymi).

W ubiegłym tygodniu w podobny sposób został ukarany były kandydat na prezydenta Mikoła Statkiewicz, który z kolonii karnej trafił do na trzy lata do więzienia. Zdaniem komentatorów na więźniów w ten sposób wywierany jest nacisk, by popisali list do Łukaszenki z prośbą o ułaskawienie i przyznali się do winy. Białoruski prezydent w przeszłości ułaskawił kilku więźniów, jednak w tym przypadku jest nieugięty. Podczas ostatniego spotkania z dziennikarzami podkreślił, że jeżeli więźniowie go nie poproszą – kara nie zostanie im darowana.

Biełsat
WWW.belsat.eu/pl