Podczas spotkania z białoruskimi opozycjonistami i rodzinami więźniów politycznych – szef polskiego MSZ Radosław Sikorski skierował apel do białoruskiego prezydenta.
„Panie prezydencie pańskie relacje z Europą będą dokładnie takie same jak relacje z tymi ludźmi (opozycjonistami – red). Tak długo jak ludzie na Białorusi będą represjonowani, pogłębione relacje z Unia Europejską i tym bardziej pomoc ekonomiczna nie będą możliwe. Przed prezydentem Łukaszenką stoi droga czy skończyć tak jak prezydent Jaruzelski, który żyje w swoim kraju cieszy się wolnością a przedwczoraj w szpitalu odwiedził go Lech Wałęsa, czy też pójść drogą tych dyktatorów, którzy tracą swoją władzę w różnych krajach w ostatnich miesiącach.” – dodał.
Sikorski wyraził zadowolenie, że na spotkanie udało się zaprosić komisarza ds. praw człowieka Rady Europy Tomasa Hammarberga. „Niech to będzie najlepszym dowodem na to, jak szczegółowo śledzimy sytuację na Białorusi i że żadne gry, żaden handel więźniami nie będą praktykowane.”
Minister dodał, że Polska jest tym krajem, który żywo się interesuje sytuacją na Białorusi i „będzie zabiegać o najszczodrzejszy pakiet pomocowy na Białorusi, wtedy gdy władze białoruskie zaczną respektować swoich własnych obywateli”. Minister poinformował, że Polska przeznaczy 1 mln euro na wsparcie funduszu powierniczego dla Białorusi w Europejskim Banku Inwestycyjnym.
W spotkaniu z Radosławem Sikorskim i Tomasem Hammabergiem udział wzięli m.in. Uładzimir Niaklajeu, Siarhej Kaljakin, Anatol Labiedźka oraz członkowie rodzin więźniów politycznych.
Biełsat
