Rząd Mołdawii nazwał „propagandowymi oświadczeniami” dzisiejszy apel przedstawicieli separatystycznego Naddniestrza do Rosji z prośbą o „ochronę”.
Wicepremier Oleg Serebrian oświadczył, że Naddniestrze i jej mieszkańcy korzystają na „polityce pokoju, bezpieczeństwa i integracji gospodarczej z Unią Europejską.
Wcześniej władze Mołdawii, której częścią według prawa międzynarodowego jest Naddniestrze, ale od lat 90. stacjonują tam rosyjskie wojska (do kilku tysięcy żołnierzy), oświadczyły, że wszystkie dyskusje na zebraniu parlamentarzystów i radnych z Naddniestrza to „przekręt”. Nawiązał do tego, że apelowi do Rosji towarzyszyły żądania ekonomiczne wobec władz Mołdawii.
Rzecznik rządu Mołdawii Daniel Voda stwierdził, że samo wydarzenie i przedstawione tam żądania „są oczywiście zorganizowane przez tych z Kremla, by wywołać histerię, także w masowych mediach”. Ocenił, że zebranie w Tyraspolu nie zasługuje głośne nagłówki ani bezpośrednie transmisje w zagranicznych mediach.
– Nie widzimy zagrożenia destabilizacją – podkreślił.
Wcześniej prezydent Mołdawii Maia Sandu powiedziała, że Kiszyniów jest zdeterminowany, by rozwiązać zamrożony konflikt w Naddzniestrzu drogą pokojową, „małymi krokami”, które, jak zapewniła, są podejmowane w celu reintegracji gospodarzecz Naddniestrza zresztą Mołdawii.
Mołdawia, podobnie jak Ukraina, pod koniec zeszłego roku została zaproszona do negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską.
MaH/belsat.eu wg rferl.org, unian.net