33 rosyjskich marynarzy uważa się za zaginionych, osób 23 jest rannych, a jedna zginęła w wyniku ukraińskiego ataku rakietowego na duży okręt desantowy Nowoczerkask w porcie Teodozja – napisał kanał rosyjski ASTRA w Telegramie, powołując się na swoje źródła.
Jak podano w materiale, na miejscu odnaleziono wrak rakiety Storm Shadow.
Według kanału, w momencie ataku w nocy 26 grudnia na dużym okręcie desantowym Nowoczerkask znajdowało się 77 marynarzy. Według źródła 33 z nich uważa się obecnie za zaginionych, a 19 jest rannych. Ponadto w wyniku ataku miał zginąć 64-letni pracownik ochrony portu, a 4 kolejnych cywilów zostało rannych.
W wyniku trafienia rakietą okręt Nowoczerkask całkowicie spłonął i zatonął. Eksperci uważają, że na statku mogły znajdować się drony lub rakiety, których eksplozja spowodowała kolosalną detonację zarejestrowaną w materiale wideo nagranym przez przypadkowych świadków.
Strona rosyjska oficjalnie twierdzi, że w wyniku ataku na Nowoczerkask zginęła jedna osoba, dwie zostały ranne, a sam okręt został „uszkodzony”. Zwyczajem rosyjskiej propagandy ofiary śmiertelne ataków są zapisywane do grupy “zaginionych bez wieści” by zmiękczyć efekt szokowy w społeczeństwie rosyjskim.
pj/belsat.eu
