news
Analiza
Czy najemnicy Szojgu zajmą miejsce wagnerowców z Libii?
Rosyjski wiceminister obrony odwiedził Libię dzień przed śmiercią Jewgienija Prigożyna.
26.08.202312:55

Rosyjska aktywność wojskowa w Afryce wciąż rośnie. Do stacjonujących na tym kontynencie wagnerowców dołączają wysłannicy rosyjskiego Ministerstwo Obrony. Dzień przed katastrofą samolotu Jewgienija Prigożyna, 22 sierpnia, delegacja ministerstwa obrony na czele z wiceministrem Junus-Bekiem Jewkurowem po raz pierwszy przybyła do Libii z oficjalną wizytą. Spotkał się on z przedstawicielami samozwańczego marszałka Chalify Haftara, który od wielu lat sprzyja najemnikom Grupy Wagnera i kontroluje wschód oraz południe kraju. Eksperci postrzegają to jako próbę wyparcia wagnerowców z Afryki Północnej i zastąpienia ich żołnierzami bardziej lojalnymi wobec Ministerstwa Obrony Rosji.

Afrykański przyczółek

Wiceminister obrony Rosji Junus-Bek Jewkurow spotkał się w Libii z samozwańczym marszałkiem Chalifą Haftarem. 22.08.2023 r.
Zdj. Ministerstwo Obrony Rosji

Libia od pięciu lat uważana jest za „królestwo” Grupy Wagnera. To właśnie od tego kraju rozpoczęła się jej afrykańska ekspansja. Jeszcze w październiku 2018 roku brytyjskie czasopismo The Sun donosiło, że na wschodzie ogarniętej wojną domową Libii pojawiły się dwie bazy rosyjskich najemników, stawiających na marszałka Chalifę Haftara i jego Libijską Armię Narodową (obecnie Narodowa Armia Wyzwoleńcza). Od tego czasu rosyjska obecność w tym kraju rosła, osiągając w szczytowym okresie niemal półtora tysiąca najemników.

Wagnerowcy brali udział w walkach przeciwko uznawanemu przez społeczność międzynarodową Rządowi Jedności Narodowej w zachodniej Libii, ochraniali pola naftowe i szkolili siły rebeliantów. Następnie ich bazy były wykorzystywane jako punkty przeładunkowe dla dalszej ekspansji najemników na południe od Sahary.

Wiadomości
Łukaszenka o zamachu na Prigożyna: to nie wygląda na robotę Putina
2023.08.25 18:51

Oficjalnie Moskwa przez te wszystkie lata dystansowała się od libijskiego konfliktu – Kreml wolał rozwiązywać wszystkie kwestie rękami żołnierzy z najemniczej firmy wojskowej. Jednak po nieudanym buncie Jewgienija Prigożyna z 24 czerwca sytuacja uległa zmianie.

W połowie sierpnia 2023 roku delegacja tzw. Narodowej Armii Wyzwoleńczej odwiedziła Międzynarodowe Forum Wojskowo-Techniczne „Armia-2023” organizowane corocznie przez rosyjskie Ministerstwo Obrony. Według przedstawicieli rosyjskich władz podczas rozmów w ramach Forum Haftar zaprosił wiceministra obrony Rosji Junus-Beka Jewkurowa by ten osobiście odwiedził Libię.

Libia to nie Syria

Najemnicy Grupy Wagnera, prawdopodobnie w Libii. Źródło: Służba Bezpieczeństwa Ukrainy

Samolot z delegacją rosyjskiego ministerstwa wylądował na terytorium kontrolowanym przez Haftara 22 sierpnia. Przedstawiciele ministerstwa zwrócili uwagę na historyczny charakter wizyty: rosyjska delegacja wojskowa nigdy wcześniej oficjalnie nie odwiedziła Libii. Deklarowanym celem wizyty jest „omówienie perspektyw współpracy w walce z międzynarodowym terroryzmem, a także innych kwestii dotyczących wspólnych działań”. Rosja wcześniej potrzebą walki z międzynarodowym terroryzmem uzasadniała swoją interwencję wojskową w Syrii.

O możliwość powtórzenia się „syryjskiego scenariusza” w Libii reporter naszego rosyjskojęzycznego portalu Vot Tak zapytał Ihora Semywołosa, dyrektora Ukraińskiego Centrum Studiów Bliskowschodnich.

– Wątpię, aby Moskwa była w stanie wysłać duży kontyngent wojskowy do Libii. Po pierwsze uniemożliwia im to status Haftara, który nie jest legalną postacią na libijskim polu politycznym. Jest on, mówiąc wprost, uzurpatorem i człowiekiem, który rości sobie prawo do przejęcia władzy [na terytorium całego kraju]. Z tego punktu widzenia Rosja ma tu mniej możliwości niż w Syrii, gdzie Baszar al-Assad był legalnym prezydentem. W Libii Rosja jest tak naprawdę po stronie rebeliantów – zauważa ekspert.

Zdaniem Semywołosa w konflikcie libijskim Moskwa musi liczyć się ze stanowiskiem Egiptu, który ma duży wpływ na Haftara. Egipt z kolei zdecydowanie sprzeciwia się wzmocnieniu rosyjskich wpływów i zmianie równowagi sił w sąsiedniej Libii.

Jak mówił rzecznik Haftara Ahmad al-Mesmari, rosyjska delegacja spotkała się z dowództwem  Narodowej Armii Wyzwoleńczej. Powiedział, że obie strony omówiły współpracę i koordynację „szkolenia [żołnierzy]… obsługi rosyjskiej broni i sprzętu wojskowego”, w który głównie wyposażone są jednostki armii.

Nadchodzą zmiany

Wiceminister obrony Rosji Junus-Bek Jewkurow spotkał się w Libii z samozwańczym marszałkiem Chalifą Haftarem. 22.08.2023 r.
Zdj. Ministerstwo Obrony Rosji

Rosyjski wiceminister obrony Jewkurow przyleciał do Libii kilka dni po tym, jak szef Grupy Wagnera, Jewgienij Prigożyn, ponownie pojawił się w przestrzeni informacyjnej, ale jeszcze przed katastrofą jego samolotu w Rosji. W filmie rzekomo nakręconym w Mali, Prigożyn powiedział, że jego najemnicy czynią Rosję „jeszcze większą na wszystkich kontynentach”, a Afrykę „jeszcze bardziej wolną”, walcząc z dżihadystami o „sprawiedliwość i szczęście dla ludności”.

Wideo
Prigożyn jest w Afryce? Opublikował pierwsze wideo od czasu buntu
2023.08.22 08:58

Eksperci amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) sugerują, że oficjalna wizyta Jewkurowa jest zwiastunem prawdopodobnego zastąpienia Grupy Wagnera najemnikami powiązanymi z rosyjskim Ministerstwem Obrony. Zdaniem analityków minister obrony Rosji Siergiej Szojgu już rozpoczął stopniową reorientację władz krajów afrykańskich na współpracę z Kremlem, a nie z prywatną armią najemników.

Analityk brytyjskiego Royal United Services Institute for Defence and Security Samuel Ramani również uważa, że rosyjskie Ministerstwo Obrony zaczęło ograniczać autonomię wagnerowców w Libii.

– Strategia Rosji w Libii polega na balansowaniu do pewnego stopnia między Rządem Jedności Narodowej a Haftarem. Podczas gdy Grupa Wagnera walczy przeciwko siłom oficjalnych władz, [rosyjskie] Ministerstwo Obrony nie zdecydowało jeszcze ostatecznie, czy postawić na Haftara, czy też spróbować złagodzić zakręty między stronami konfliktu – napisał analityk na Twitterze.

Libijski dziennikarz Mohamed Eljarh zauważył z kolei, że wysyłając oficjalną delegację wojskową do Libii, Kreml ma nadzieję zmienić i uczynić bardziej skuteczną swoją obecność wojskową w tym kraju, a tym samym osiągnąć międzynarodowe uznanie.

Jest to szczególnie ważne teraz, biorąc pod uwagę pogarszającą się sytuację Grupy Wagnera po śmierci jej właściciela. Dodatkowo, w styczniu 2023 roku Stany Zjednoczone uznały ją za „międzynarodową organizację przestępczą”, a w najbliższej przyszłości władze brytyjskie mogą dodać ją do listy organizacji terrorystycznych.

Jednak zmiana formatu rosyjskiej obecności wojskowej w Libii może również doprowadzić do eskalacji sytuacji. W dniu wizyty w Libii Junus-Beka Jewkurowa w sieciach społecznościowych pojawił się apel nieznanej wcześniej grupy zbrojnej, która wzywała Libijczyków do buntu i ataku na tureckie bazy w Libii. Wykorzystano w nim popularną wśród rosyjskich polityków retorykę antykolonialną, tym razem skierowaną przeciwko Turcji, która aktywnie wspiera Rząd Jedności Narodowej.

Ankara jest oskarżana przez rebeliantów o dążenie do okupacji Libii i jej eksploatacji, a także o „wywieranie wpływu na los narodu libijskiego”.

Wiadomości
Baza Grupy Wagnera w Libii zaatakowana przez drony
2023.07.03 15:09

Jewgienij Czernuchin/vot-tak.tv, ksz/belsat.eu